Łąki rumiane
I dano nam być w żywopłotach gęstwinie
pieścić słowem przymknięte usta
i nagość kory ukryć przed chłodem
wbić żywe pędy by się zatracić
Rozchylić zieleń co niemal w chmury
przygarnąć płomień już zapalony
jakbym syczące widział opary
jakbym dotykał fanfary, chóru
teraz odpocząć w chabrowych łąkach
czystą zielenią kusić owady
sennością duszy ukryć rumiane
maki życzliwe tak mi oddane
autor
kakaz
Dodano: 2004-09-10 11:34:39
Ten wiersz przeczytano 434 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.