Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Łaknąca tańca


Snujesz się moja miła wokół mnie bez wyrazu
Oczy smutku pełne niespełnieniem
Grymas wokół ust ponętnych jak gorzki zarzut
Podpowiedz mi, co dziś jest Twoim marzeniem

Spowiadałaś się dziś przed bogiem
Słowa pełne skruchy , wypływały z ciebie bolesne
Serce i dusza trawione jak ogień
Prosiłaś , boże pozwól mi chodź raz zatańczyć jeszcze

Doznałaś choroby, łóżko twoim miejscem
Wspominasz deski sceniczne, nogi twoje już nie te
Ciało bez ruchów gładkości , rogate jak w obrazach kubizmem
Widzisz siebie dziś jako chorą obcą kobietę

Oddaliły się sceny gdzie taniec królował, był fleszów błysk
Choroba wymogła niedowład, sztywne Twoje ciało
Dziś szlak tańca się zamknął, zostały bezdroża
Pogódź z łóżkiem, wspomnienia zwiąż z sobą w całość

Słowa modlitwy biegły przez sceny ,stanęły przed bogiem
Chcę boże zatańczyć, niech to będzie chwila bolesna
We mnie wrze potrzeba tańca, spalam się jak ogień
Bóg rzekł zatańcz, choroba, dla niej amnestia

Autor: slonzok
Bolesław Zaja

autor

slonzok

Dodano: 2014-03-16 07:22:09
Ten wiersz przeczytano 1053 razy
Oddanych głosów: 8
Rodzaj Rymowany Klimat Dramatyczny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (8)

LuKra47 LuKra47

Bardzo mnie wzruszył Twój wiersz i tak po cichu
połączyłam go z moja osobą bo kłopoty z bólem nóg
wykluczyły a przynajmniej ograniczyły basen, rower i
nawet taniec:)
pozdrawiam:)

kazap kazap

bardzo smutna i dramatyczna opowieść - Bolesławie
słowa nie wyrażą tego o czym opisujesz
pozdrawiam

saba saba

Piękny, zatrzymuje. Pozdrawiam bardzo serdecznie
Bolesławie

Szajna Szajna

Długo i parokrotnie czytałam ten tekst. Nie ma nic
gorszego jak uwięzienie we własnym ciele, niemoc, gdy
wnętrze rwie się do życia i rozum całkiem sprawny a
fizyczność mówi stop.
Podziwiam trafność spostrzeżeń.
Serdecznie pozdrawiam.

nea nea

i kariera się kończy gdzie samotność czy choroba otula

też czasami amnestia uwalnia
jak też dalej życie truje w:)

Koncha Koncha

Bolesławie, pięknie oddana tęsknota, za tym, co było i
nie wróci.
Syty, nie zrozumie głodnego, a zdrowy, marzeń chorego.

Dopóki na własnej skórze nie odczujemy niemocy,
jesteśmy silni.
Moja Mama chorowała na SM i chociaż minęło ponad 42
lata, odkąd Jej nie ma, pamiętam, jaki miała żal do
losu.

Ola Ola

:-)

Ola Ola

Więc do dzieła:-) . Pozdrawiam Bolesławie

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »