LALA
(dla mojej dorastajacej córki)
Zapytałem dzisiaj lalę, która mieszka w
mojej szafie:
„Czemu płaczesz moja miła, czemu łzy
ci z noska kapią?
Masz tu misia do zabawy i piłeczkę i
żołnierzy,
Czemu szlochasz bezustannie, co ci na
serduszku leży?”
Lala łzy otarła z buźki, uśmiechnęła się
jak dama:
„Jak nie płakać i nie szlochać, kiedy
jestem taka sama?
Nikt mi włosków nie uczesze, nie ubierze,
nie wystroi,
Nie przytuli, nie pocieszy i nie złaja, jak
coś zbroję.”
Strasznie się zakłopotałem, szybko w ręce
wziąłem lalę,
I przytulam, i pocieszam, śmieszne bajki
dla niej baję.
Ale ona mnie nie słucha, roni łzy jak przy
cebuli.
W końcu się zirytowałem: „Czy już nic
cię nie utuli?”
„Nic ci szczęścia nie
przyniesie?” Lala głośno znów
załkała,
Główkę w rączki swe wtuliła i tak łkając
powiedziała:
„Twoje bajki do niczego, twa
pieszczota mi niemiła,
Bo mi tęskno do dziewczynki, która ze mną
się bawiła.
Komentarze (1)
KapRysiek, piękny wiersz dla dzieci, b.dobrze
napisany. Są uczucia i dobre przesłanie, fajnie się
czyta. Cieszę się, że go wyszperałam. Pozdrawiam :)