Laleczka z porcelany
https://www.youtube.com/watch?v=S8cgNhzeFtI "Rozbiłam się o tą złą wiadomość jak porcelanowa filiżanka na białych kafelkach." - Flash delirium.
Fajansowe figurki w szklanej oranżerii,
wybudzają się w nocy, prowadzą rozmowy.
Złote oko Księżyca - po niebie już
krąży,
do walca wnet ruszyły w blasku gwiazd
misterne.
Król z królową i słudzy, śliczne damy
dworu,
różnorodność księżniczek...cudne
krynoliny.
Karoce podjeżdżają - dzisiaj się bawimy,
gdy światło twarz pokaże, pląsy błagam
porzuć.
Laleczka z porcelany przybyła ostatnia,
z książęciem pięknolicym, balet
zatańczyła.
Wszystkie pary ustały, oni w gwiezdnych
pyłach,
na krawędzi kredensu, czarowna Arkadia.
Noc astralna na tańce do pierwszego
słońca,
zakochani na umór, czyżby zapomnieli?
Porażeni promieniem w bajecznej
scenerii,
laleczkę z porcelany w kawałeczki -
strąca!
Jakże miłość przelotna -jest- czasami nie
ma,
trzeba złapać chwileczkę, do serca
przytulić.
Zagubiona bogini, a finał ponury...
... bo zostały odpryski -kruchość- to jej
cena.
"Ty nie jesteś plastikiem, rozgryzłem Cię...jesteś jak... porcelanowa lalka, która najlepiej wygląda na wystawie za szybą, każdy chce cię mieć, ale tak łatwo cię rozbić." - Dirty Girl.
Komentarze (163)
Moniko, czekam na wersję alternatywną, tylko wiesz jak
z nimi jest, musi być lepsza od oryginału.
Miłego dnia.
Wzruszył mnie ten wiersz... Pięknie nawiązałeś do
oryginału J.Cygana, który uwielbiam - w wykonaniu
M.Jeżowskiej... (lubię tę piosenkę do tego stopnia, że
napisałam kiedyś jej wersję "alternatywną", jak się
kiedyś poważę, to....) Pozdrowienia serdeczne
Grzegorzu! :)
"Twoje Oczy" podziwiam, czy wystarczy?
Jedno pewne, z tarczą wrócę czy na tarczy?
Pozdrowienia za gór.
Laleczki z porcelany są bardzo kruche:)Najlepiej nie
dotykać, a tylko podziwiać:)
Wiktorze, doświadczenie przez Ciebie przemawia, tak
jest w istocie, co nagle to po diable, czasami miłość
szybko się kończy. Nie można wszystkiego naraz
ofiarować i zostać z pustymi rękoma. Wymowa wiersza
jest podobna, najpierw zauroczenie, zapatrzenie w
siebie, a gdy to mija, laleczka spada na twardy grunt.
Pozdrawiam Wiktorze, bagnet na broń - dzisiaj.
Piękny wiersz. - tak nasuwa się mi... - jeśli miłość
prowadzimy bez opamiętaniaa, do utraty tchu, po
granice możliwości - bardzo często - kończy się to
jakimś końcowym jej rozbiciem. - pozostają szlachetne
- porcelanowe kawałeczki wspomnień...
- Tak więc- zawsze potrzebny jest umiar i opamiętanie.
Pozdrawiam serecznie Grzegorzu:)
Oleńko Droga to nie jest wiersz o ogryzku, tylko
o baśniowej Księżniczce, wiesz przecież tam jest
wszystko wyidealizowane, chociaż czasami dla dodania
dramatyzmu, coś spada na ziemie i się rozbija.
Wszystkie Dobrego, miłego wieczoru, dziękuje za miły
komentarz.
Cóż tu można mądrego powiedzieć, mhmmmm na laleczkę z
porcelany nie ma rady?
Grześ, wiersz porusza a co za tym idzie temat jak
rzeka, nie zawsze jest tak jak w Twoim wierszu;)
W życiu można spotkać swoją połówkę jabłka, która
czasami przez życie zostanie nadgryziona, to jednak
ludzie są ze sobą tak jak sobie przyrzekali na dobre i
złe:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech zostawiam,
Ola:)
Deboro, piękne słowa charakteryzujące wiersz, jakże
prawdziwe, bo miłość i porcelana w swym wymiarze są
kruche i tylko czas ma nad nimi władzę.
Pozdrawiam, mam na imię Grzegorz, a ta Pani w nicku ma
brodę.
Teresko, powiedz czego nie lubisz, bo widocznie się
starzeję i pewne rzeczy już umykają.
Miłego czwartku.
Grzesiu,jakież to urocze...masz rację,ja też nie lubię
...dużo zdrówka życzę,serdeczności :)
Bardzo mi się podoba ten wiersz, porównanie laleczki
do miłości idealne. Tak porcelana jak miłość jest
równie piękna, szlachetna i trwała, ale tylko wtedy
kiedy odpowiednio o nią zadbamy w innym wypadku się
rozpada na kawałki jak w Pani wierszu. Dziękuję za ten
opisany obraz.
Tsmat, ta piosenka chyba jest w górnej dedykacji
jeśli to ta o której myślisz. Sprawdź.
Kłaniam się.
Pamiętam że była taka piosenka o właśnie takim samym
tytule, no ale treść... już nie ta.
Piękny wiersz, aż chce się czytać i nie przestawać. Z
wielkim podobaniem.
Pozdrawiam.
;)
Irenko, jeszcze jedno spojrzenie na prawdziwą miłość
poprzez baśń oczywiście, ale tak mniej boli, bo nie
opieramy się na rzeczywistości.
Mniej jest do zniesienia.
Miłego wieczoru i uśmiechu na twarzy.