Lalka z porcelany
ten walc wciąż trwa
wysmukłe ciało
zrzuca dla niego
kolejne warstwy
liście wirują
jesienny dywan
ścieli u stóp
muzyka gra
znikają szaty
ciężkie zasłony
rozsuwa świt
woal jak dym
we mgle się chowa
w pajęczych snach
wiatr szybko gna
słońce otwiera
jasny korytarz
prześwietla szkło
biała jak papier
na pozytywce
znów wpada w trans
W miłości musimy odkrywać swoje wnętrze, obnażać swoje ukryte ja, oddawać się w całości drugiej osobie...może pozostanie na koniec tylko lalka z porcelany?
Komentarze (20)
Pięknie i poetycko. Pozdrawiam!
W bardzo dobry sposób przekazana dynamika. Czytając
czyje się tą grającą muzykę i gnający wiatr. Podoba mi
się wiersz. Pozdrawiam:)
Zapomnienie, poryw tańca , swoisty amok.Metaforyczne
przeniesienie w swiat uniesień - nadanie ekpresji
zwykłej rzeczy...
Jednym słowem pąk poezji rozwinał się.
Piękne.Brawo!.
wizja kruchej z porcelany lalki czy ona tylko w snach
a może brakuje jej ludzkich kształtów i uczuć bo trans
to zniewolenie a może nasze wyobrażenia i dążenia bez
dotyku rzeczywistości nadają taki senny obłok miłości
Piękny wiersz Ładna poezja Pozdrawiam:)
Nastrój jesienny wiruje, to się czuje...