Lalki
"Nastolatko" ze zretuszowanymi piegami i bezgłową topmodelką na dachówce, na zawsze zdążyłaś zakwitnąć w mojej dziecięcej główce.
Gdy ty byłaś dobra, ja byłam tą złą
tą śmierdzącą, skrwawioną plamą,
tą oblepioną śniegiem, podmarzłą
tą wiecznie do kości styraną.
Ty chrzęściłaś po żwirze japońsko,
ja - o litość błagałam z rękami
na uszach. Bo tak pierońsko
denerwowałaś mnie ty z lalkami.
Ty. Z lalkami, włosami, piegami,
srebrnym stanika zapięciem,
my razem ze światłokręgami
za rękę z naszym księciem.
Byłyśmy przyjaciółkami,
najlepszymi pod słońcem,
ty ze swoimi lalkami,
i ja z moim rychłym końcem.
Komentarze (3)
Fajnie naprawdę bardzo fajnie to napisałaś :) czytałem
z pełnym zaciekawieniem. Podoba mi się.
mnie podobają się dwie ostatnie najbardziej:)plusik
dla Ciebie:)
Ostatnia strofa jest super!