Lampka czerwonego wina
Ahh te marzenia:)
Mokry piasek łaskotał me stopy
Blask księżyca oświetlał gładkie ciało
Szum morza uderzał w uszy
Zapach fal wbijał się w myśli
Ty trzymając mą rękę
Kazałeś iść ku końcu brzegu
Nie myśląc o chłodzie
Serce Twe rozgrzewało powoli me ciało
A stopy czuły już tylko ciepło
Budząc się przy kominku
Podałeś mi lampkę czerwonego wina
Komentarze (7)
kipi romantyzmem...... brawo:)
ja tak kocham "Mokry piasek","Blask księżyca","sSum
morza"-byłam przez chwilę znów tam :)+
Może nie ma rytmu w Twoim wierszu, ale jest to coś, bo
wyobraźnia moja szła za każdym jego słowem. A może
wspomnienia? Pozdrawiam
scenka rodzajowa dobra na wiersz i przynajmniej dwa
obrazy...malować malować..
bardzo ładny romantyczny wiersz...i ta lampka
czerwonego wina przy kominku, można poeta ma prawo
nawet budzić się przy kominku....
zrobilaś w tym wierszu to, co ja czesto robie i mnie
to strasznie u mnie wkurza, czyli wymienianie po kolei
zmyslow z taką dokladnoscią, ktora burzy lekkość
weirsza. Poza tym- ku końcowi ; ) No i kto sie budził
przy tym kominku? ;D Chyba trudno jest podawać komus
wino budząc sie ; P Przepraszam, że tak krytycznie :*
Co za romantyczny obraz...jaki zmysłowe słowa?.brawo