lampka nocna. dzieckiem być
dokładnie szukam dziecięcego śmiechu
na czarno
na biało
w modlitwie i grzechu
starannie składam tamte ubrania
żółty kołnierzyk
jak kurtyna sercu błogi sen odsłania
a w domu
nadal nocna lampka świeci
lecz inaczej
bo płaczem nie proszą o nią dzieci
mamo
odpowiedzią byłaś na tysiące pytań
lekiem na wszystkie strachy
i świat był taki mały, prosty, błahy
teraz
dni pozbawione są radości
zmagam się z przymiotem dziecka
marzeniem dorosłości
Komentarze (7)
W dorosłym życiu są takie chwile gdy marzymy o
bezpiecznych ramionach mamy:)
Ładny wiersz:)
bo ona najważniejsza...Matka
piękny wiersz, bardzo mnie poruszył...tym bardziej, iż
wielu z nas czuje podobnie...pozdrawiam serdecznie.
dziecko ożywia, maluje uśmiech twarzy, jest motorem w
beznadziejności i siłą w niemocy.... bardzo ładny
wiersz....pozdrawiam....
Bardzo wzruszył mnie wiersz Pragniemy wrócić do
dzieciństwa bo w nim Mama ukochany człowiek Dobry
wiersz przejmujący w wymowie Ciepłe pozdrowienia:)
przejmujący wiersz... aż serce się ściska z
tęsknoty...
wiesz Twój wiersz mówi więcej....