lampka/erekcjato
Dzisiaj na obiadek będzie
śledź w śmietanie, a reszta śledzika
w ocet, rybki są zdrowe (rzekła żona)
trzeba je jeść.
Spełniam zapotrzebowanie na fosfor
i ja się z tym zgadzam.
Teraz tylko czekam, kiedy kupi wędki,
zawsze co sami, to sami.
I zaczęła coraz częściej wychodzić,
a i pieniążków coraz to mniej.
Lampka się zaświeciła
i coś do ucha szepnęło...
Karol! Ty
–
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
–
-
-
-
ją śledź
Komentarze (15)
podoba się :)+
Supcio:)))))
Bardzo dobra refleksja, ujęta w ładne wersy,
pozdrawiam serdecznie.
Super, wiersz z pomysłem!
Pozdrawiam karlu.
Dobre!
Pozdro.
Witaj,
byle nie tak jak w starym, dość brzydkim
dowcipie...
Uśmiech, pozdrowienia /+/
Świetne!
Pozdrawiam :)
:-)))))))
Super erekcjato!
Z opowieści śledczych - "on za róg, a my go śledziem*.
Fajny :) pozdrowienia
Brawo ! Pozdrawiam :)
Puenta zaskakująca. Uśmiechnęłam się Pozdrawiam
radośnie:)
Z dobrym pomysłem ukazana treść wiersza-no tak,..teraz
to śledź...musiało coś tu zawieść..?pozdrawiam z
uśmiechem*
zazdrość??
:))lepiej dmuchac na zimne.
Pozdrawiam:)
:-))))))) Karolu świetne erekcjato... :-))))
Miłego dnia życzę