Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

z łapami w sieci

Wstawiam to samo, pozbyłem się niepożądanych przez cenzurę słów. Może się ostanie. Dziękuję za zainteresowanie.

Cześć Marta
Przepraszam, widzę, że coś Cię boli. Na mnie też się zawiodłaś - ubliżyłem Ci.
Takie już ludziska świnie jesteśmy.
Dziwne, im ma się z kimś lepsze relacje, tym łatwiej je zepsuć.
Też mi ostatnio źle, mam jakieś schizy (nie ćpam od pół roku).
Kilka dni temu wyskoczył na mnie współlokator. Jego pies pałętał się pod nogami,
niechcący nadepnąłem i powiedziałem do zwierza: spieprzaj psie!
Wyleciał kutas w rurkach, że mu psinę obrażam. Wiesz, pogięło ich całkiem,
mówią do psiny: mamunia zalaz da papu, a tatulek na spacelek weźmie niuniulka.
Mamunia miała już dwie skrobanki w tym roku.
Powiedziałem tylko, że nie jest mi przykro. Nienawidzą mnie.
Boję się, że w końcu strzelę kolesiowi w pysk z liścia, po lubelsku!
Dziś przychodzę z roboty, kundel mi skacze koło nóg (fajna psinka). Ten łapie zwierza, jakby ratując
od nieuniknionej zguby pod kopytami brontozaura.
Ej Marta, takie mam nerwy ostatnio, że byle co mnie wkurza, nawet kiczowata cenzura. Okropne!
Dużo chlam od dwóch tygodni.
Co ja bym dał, żeby pogadać z Tobą w realu. Milion tematów (zwykle nie chce mi się
z nikim gadać).
Za mało czytam klasyków. Kochanowski, Adaś, Julek - pisali w czasach kiedy wątpliwością było czy ziemia okrągła czy płaska.
Były wtedy różne poglądy na ten temat, yyyy chyba....
Nie pamiętam. Wypiłem już pół flaszki, z tego żalu.
Wychowuję się na Twoich obrazach. Mam mały szacunek do historii - ogólnie.
Nie martwią mnie martwi. Martwych raczej też nie martwi ich przeszły żywot.


Piszę z przerwami, bo ryż kipi w kuchni. Mam właściwie gorsze dylematy niż - jebnąć mu(temu od psiny) czy nie...
Czekaj! Idę zamieszać.
Michael - mówię mu Misia (mój kolega z pracy), powiedział mi dziś w robocie :
proszę nożyce lewe i prawe oraz cengi do zginania blachy.
Odpowiedziałem: chyba kpisz, mam tylko dwie ręce.
Pierwszy raz widziałem śmiejącego się Niemca. Mało śmieszne, wiem,
ale większość dojcze- żartów jest oparta na kiełbasie i kapuście.
Puentą jest brzmienie i zapach pierdu, wynikającego z pochłoniętych wcześniej treści.
Zakończenie zawsze to samo: mówiłeś coś?
A następnie jak w zegarku, trzykrotne hy hy hy w sekundowych odstępach. Zjadłem.
Najlepsze dania wychodzą po kuchennym remanencie.
Dziś był wspomniany ryż, z warzywami ze znalezionej paczki na dnie zamrażalnika
oraz kotlety ze świnki.
Mam świra na punkcie smaku mięsa.
Ta była ubita po wcześniejszym ogłuszeniu prądem(standardowa procedura w ubojniach).
Ciekawostką jest, że tłusta świnka potrafi wytrzymać 100 amperów i pozostać
świadomą tego co dzieje się dalej.
Niestety pracujący na akord rzeźnicy jakoś tego nie zauważają i oparzają je żywcem w blaszanych komórkach. Tam zdychają (świnki) z powodu ścięcia się mózgu.
Takie smakują inaczej.
Z kurczakami jest gorzej. Dwumiesięczne brojlery z genami byka, są większe
od trzyletniego koguta z podwórka.
Tłoczą się w liczbie 100 sztuk na m2. Tu z ubojem nie ma większego problemu,
chowane na sterydach zadziobują się wzajemnie, wyręczając hodowców,
którzy tylko zbierają zwłoki (często już oskubane).
Genialna technologia, nie da się ukryć.

******************************************* ****************

Cześć Marek
Nie mam do Ciebie żalu. Może miałeś rację, bywam ślepa, czasem trzeba mnie obuchem
w głowę, żebym zdjęła z oczu blask. Bo ja tylko kryształy i kryształy, coś czego nie ma.
Postrzegam często ludzi w innym świetle. Ba! w aureolach.
Widuję nawet poświatę wokół całej postaci.
I nagle trach! Okazuje się, że nawet nie małpa, nie obrażając zwierzęcia.
Aureolka spada z prędkością światła. I ciul tam z aureolką, bo świętych i tak dostatek,
ale żal kurcze brojler, że człowieka nie ma. Wyć się chce, gdy ci ideał mordą o glebę wali
i pusto się robi. Brak odniesień, no i niestety przekonujesz się po raz kolejny,
że za naiwność płaci się twardą walutą. Jak to mówią, jak masz miętkie serce
to dupa musi być twarda.
A tu niestety... dupa też miękka, więc siedzisz wieczorami na poduszce,
serce zalewasz spirytusem i zawieszasz na tej szubienniczce za i przeciw.
I chcesz mieć saldo choćby na zero, a tu wciąż... debet i debet!!!
I tak cały czas Marek, jak nie oplują, to przemierzą kiszkę i to na stojąco.
Szokujące wyznanie, prawda? Na dodatek wulgarne, i to z ust artystki.

A ten ryż, smakował Ci chociaż? No i co z tym od psa, walnąłeś już?

Szubienniczka jak stała tak stoi, ale wieszać się nie będziemy. Za małe przesłanki,
lusterko jeszcze nie zaparowało, wyraźnie widać nasze gęby

autor

bumerang

Dodano: 2015-10-08 18:50:54
Ten wiersz przeczytano 3223 razy
Oddanych głosów: 11
Rodzaj Bez rymów Klimat Dramatyczny Tematyka Jedzenie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (38)

cii_sza cii_sza

Jaki WBB?:) Napisz bumerang.
Na pewno potrafisz:)
Biały nos znikł:)))

bumerang bumerang

Albo o białym nosie napiszę:)

Albo nos biały Albo nos biały

Już ci napisałem że jesteś monotematyczny. Napisz o
wykopkach, zbiorze wiśni, produkcji lodów (o, żona
uwielbia!), chałupniczym wyrobie kaletniczym,
czymkolwiek innym, nawet nekrofilii! Zobaczymy wtedy
czy potrafisz pisać.

bumerang bumerang

Wiktorze, wiem, że wiesz.
Celino miło mi, że się podoba.

Celina Ślefarska Celina Ślefarska

Sorki Bumerang. A mnie bardzo podchodzi ta proza pod
pióro Mimusia, ale skoro on szuka to chyba nie Mimuś.Z
przyjemnością przeczytałam, bo czyta się jak najlepszą
książkę:)

Vick Thor Vick Thor

dialogi na obie nogi;
idę gotować pierogi
symbol Polaka na saksach,
mróżę oko: jest paralaksa!

bumerang bumerang

Dza, dziękuję za odwiedziny i
komentarz.

cii_sza cii_sza

A za cholerę nie czaję o co Ci chodzi:)) bumerang - ja
czasem łapię z opóźnieniem. Mam czarne dziury w
mózgu:)

bumerang bumerang

Ad Cii_sza:)
Wydedukowałem ,,spytać, bo nerwowa
,nie czekać(na światło),,:))

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Świetny tekst.
Trudno mi się odnieść do konkretów, bo całość jest
wartością samą w sobie.
Lubię krytyczne obserwacje otaczającej nas
rzeczywistości. ..
I jak narrator, często stwierdzam, że nie chce mi się
z nikim gadać....w realu.
Naturalizm i realizm plus celne życiowe refleksje.
Martwienie martwych....super.

cii_sza cii_sza

No wiem, wiem, ze tylko tak spytałeś:)) Jakaś nerwowa
jestem mocno od paru dni. Masz rację, nie chlaj!
Co do węszenia, ja jestem po kursie
detektywistycznym - serio piszę. Mam duże osiągnięcia
w dedukcji i wyszukiwaniu wszelakich tajemnic:)

bumerang bumerang

Ad WBB
Nie jestem Wolfem.
Dzięki za komentarz:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »