Łapiąc szczęście...
Kiedy mi przyjdzie łapać szczęście
dziurawą siatką na motyle,
Tobie chcę oddać je w prezencie
Więc zostań chwilę
Schwytamy księżyc w okien ramy
Niech stary wyga się napatrzy,
Jak potrafimy zakochaniem
Miłość tłumaczyć.
autor
sael
Dodano: 2021-04-13 19:43:59
Ten wiersz przeczytano 980 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Piękny. Pozdrawiam.
witaj
szczęśliwy ten kto potrafi złapać drobinę czy pyłek z
potęgi szczęścia
pozdrawiam
Szczęście to ulotny motyl. Pozdrawiam z plusem:)))
Super:):)
cudowności
:)
Wiersz jak zwykle piękny,
ale po przecinakach dałabym małą literę, albo może
zrezygnować z interpunkcji?
Pozdrawiam, dobrej nocy życząc :)
Zauroczonam :)
Pozdrawiam :)
Każda pora jest dobra na łapanie szczęścia. Swoją
drogą ten księżyc to się dopiero napatrzy na tym
świecie :)
Zamieniam się w Księzyc! - skoro juz lepiej zamienić
się nie mogę. - byloby jak w Polskim (chyba) - jesli
to bylo "Na szkle malowane". - Wedlug Brylachyba
(jezeli) to sidieliśmy w dobrm rzędzie obok siebie -
jedlismy lody waniliowe - co bylo nemozliwe abym tam
wszedł:) - jesli to bylaś TY. - - -:)
Śliczna ta miniaturka.
W pierwszym wersie chyba wkradło się niepotrzebne "e"
do "przyjdzie" :-)
Pozdrawiam.
Z przyjemnością wieczorem przeczytała...pozdrawiam
serdecznie.
Bardzo pięknie i tak delikatnie, romantycznie.
Pozdrawiam.