Łap, kocie (Carpe diem)
I znowu nie zdążyłam
Nieumyta podłoga i zlew
Nakarmić żółwia i kota
Złapie muchę, tę z oka, mysz też.
Łap kocie, w kocie łapki
Zawsze białe, pręgowany – drap...
Łakoci u nas dostatkiem
A wieczorem brzdęka w porach pchła.
Żółwi się pokrętnie
Skacze chyłkiem, znienacka
O czym — a to własny cień z
lękiem
W sieć pajęczyn, na kota w
zasadzkach.
Łap kocie, koci łapki...
W ciepłym futrze z czasem – wyśmieje:
Pokotem bądź ze skrzydełkiem?
Nie uciekniesz już przed złodziejem.
William Blake "The fly"
Komentarze (20)
Świetna ironia, napisana z polotem,
masz dar, bez dwóch zdań.
Serdeczności na dziś i na zaś, może się choć trochę
odkleję, dobrze mi to zrobi, choćby dla oczu...
Kapitalny! To połączenie kocich igraszek z
horacjańskim zalecenie to świetny w każdym calu
zabieg. Do tego sam tekst jest lekki, zdawałoby się
igraszka, zabawka, czym w pełni wpisuje się na ponów w
zalecenie Haoracego. Mega!
Fajnie wykorzystany motyw z dziecięcej piosenki "Koci,
koci, łapci...". W zderzeniu z poważną tematyką tworzy
niezwykły klimat.
Pozdrawiam Agrafko :)
czasu nigdy nie przegonisz ani nawet nie dogonisz,
więc może lepiej bez wyścigu
i tak będzie co ma być.
Dziękuję za czytanie :-)
@jastrz - Wbrew pozorom, to nie jest łatwy wiersz.
Podoba mi się Twoje tłumaczenie :-)
Niesamowite, ale ten zlew i podłogę, dobrze by było
umyć, he he.
Pozdrawiam.:)
Agrafko - tak czy siak;-))
Podoba się bardzo;)
Witaj Agatko. Ja jestem z Radomia i u nas chwytaniem
(nie tylko dnia) zajmuje się Wydra.
Szymon Wydra.
Wysyłam uśmiechy. Otwórz okienko i łap w łapeczki.
:):):)
kocie... kocie... łapcie muchę by nie brzęczała za
uchem :) rozchmurzyłam się miłego dnia
To jeszcze raz ja. Tak na gorąco:
William Blake – Mucha
Mała muszko –
Letnie granie,
Ja bezmyślnie
Cię odganiam.
Choć sam jestem
Muchą przecież
(Albo może
Tyś człowiekiem?)
Trwa wesele,
Śpiew i taniec
Po skrzydełek
Aż złamanie.
Myśl to życie
Me szalone,
A brak myśli
Jest już skonem.
I jak mucha
Przez czas płynę,
Kiedy żyję,
Kiedy zginę...
Cudowne. Muszę wrócić do Blake'a.
@e.jot
Pokotem bądź ze skrzydełkiem?
Za co mam Ci wybaczyć? To ja przepraszam, że tak na
chwilę tylko. Dziękuję.
Bardzo dziękuję wszystkim :-))
*Więc jestem
szczęśliwa mucha,
jeśli przeżyję,
albo jeśli umrę.*
William Blake mógłby pozazdrościć!
Tak mi się przetłumaczyła puenta The Fly - wybacz,
Agrafko:)
Za Anną... trzeba w porę zwierzęta nakarmić.
Pozdrawiam :)