Las
Czarne włosy nocy rozwiewa wiatr .
Okrywa płaszczem kaszmirowym
Delikatne gałązki modrzewi .
Patrzę w oczy wilka ,
Zapalone światłem księżyca .
Ogarnia mnie pierwotna tęsknota
Do wolności wyboru ,
Naturalnej selekcji -
Bez kalkulacji zysków i strat .
Czy nie prawdziwszy
Był wtedy świat ?
Komentarze (1)
Wiersz ciekawy usunęłabym część znaków
interpunkcyjnych wiersz byłby ciekawszy w odbiorze,ale
to twój utwór... pozdrawiam