Las poetów
Siedzę pośrodku,wokoło mnie drzewa,
Słońce przeszywa je promieniami.
Zastanawiam się ile poetów,
chciało nakarmić je słowami.
Siedzę na tym samym głazie co zazwyczaj,
wczoraj,przedwczoraj i każdego dnia.
Tu po prostu najlepiej mi się pisze,
to miejsce magię w sobie ma.
Siedzę wciąż i zastanawiam się,
Ilu przede mną tu siedziało.
Może w ciszy usłyszę Ich głos,
przez to stare drzewo ,które Ich
słyszało.
Siedzę i szukam natchnienia w tej ciszy,
myślami prześwituję korony.
I będę tu wracać dopóki nie napiszę ,
wiersza odbijającego się echem na wszystkie
strony.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.