łaskotki
trudno tak przed wami strzelić sobie w
stopę
ale coś wyjawię w wielkiej tajemnicy
wśród wielu słabości chronicznie się
chichram
nie mam żadnej bajki na swoją obronę
tylko jak ten osioł zęby rozczapierzam
wydzierając płucom przeraźliwe dźwięki
aby po koncercie przycupnąć w bezruchu
po czym na ogonie gibkim z podniecenia
uderzam w przestworza dusząc próżnią
czkawkę
opadam Ikarem w sam środek mrowiska
naznaczając przyszłość gorylim uśmiechem
upadłe anioły
upadły Magilla
chociaż stracił skrzydła
nadal da się lubić
Komentarze (2)
Łaskotki? Nawet obrazowo Wiersz bardzo ładny.
Uśmiech zostawiam:)
Autor ma to "coś", tekst lepszy od większości rym cym
cymów na beju. Zachęcam do wejścia głebiej w pisanie -
jest sens :) Pozdrawiam cieplutko.