Lata mkną
Lata mkną
a moja dusza,
która kiedyś była
jak dziewicza plaża
przypomina dziś klif,
na którym sztormy
zostawiły ślady.
Jest też twój ślad,
głęboko w środku,
bo dałaś się poznać
od strony erozji,
i chociaż wtedy
wydawałaś się bryzą,
okazałaś się burzą.
Będę tu,
jak zawsze,
czekając na dzień,
w którym raptowna fala
odbierze pożegnalne ziarenko
mojego umęczonego piasku
a międzyczasem,
będę pisał wiersze
i marzył o miłości.
autor
Karol Pielgrzym
Dodano: 2006-10-31 19:14:50
Ten wiersz przeczytano 482 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.