Latawiec...
Wyszedl chlopiec z latawcem na polane
zielona ,
Wzrokiem jej horyzont otaczal, niepotrafiac
dalej spojrzec ,
Jak to maly chlopiec z ciekawosci za
zaplonal ,
Wiec wszedl na gore, by moc troche wiecej
dojrzec.
Wtem zerwal sie wiatr z sila porywista ,
Pomyslal wiec chlopiec by latawiec pofnunal
,
I polecial latawiec w ta przestrzen
ojczysta ,
I cieszyl sie chlopiec patrzac wciaz z
duma.
I przyszedl ten czas, ze oslabl wiatr z sil
,
Zasmucil sie chlopiec, bo spadal latawiec
,
Uderzyl wiec w ziemie, porwany juz byl ,
Usmiechnal sie chlopiec.....
....zaradzi cos
krawiec !
Komentarze (1)
Zastanawiam się czy latawiec może tu być metaforą
duszy, która przechodzi przez wzniesienia i upadki, a
z czasem potargana jest przez życie... ?
Ogólnie podoba mi się ;)