Lato
Zachwycony słońca wschodem
tęsknisz za dotykiem lata.
Wiosna pachnie jeszcze chłodem,
jesień z zimą się przeplata.
Z każdym jednak dniem dojrzewa,
Słońce wschodzi co dzień wyżej.
Pieszcząc ciepłem nas rozgrzewa,
już do lata co raz bliżej.
A gdy przyjdzie na nie pora,
zieleń w okół je przywita.
Roztańczonych marzeń sfora,
w których siła nie spożyta,
z latem w sercu Ci rozbłyśnie,
a zakwitły przecież wiosną.
Pragnieniami się zachłyśniesz,
nadziejami , które rosną.
Do okoła wszystko pachnie,
do okoła wszystko śpiewa.
Zmęczon życiem nikt nie zaśnie,
obudzony trelem z drzewa.
Pola łanem otulone,
złotym zbożem pozdrawiają.
Złotym kłosem są zdobione,
miłość tuląc wciąż szeptają.
Jak to latem szumi morze
Jak to latem wzdycha dusza
i jak można wzniecić zorzę,
która barwy swe rozdmucha.
Tam gdzie serca uniesienia,
tam gdzie kryją się marzenia,
tam gdzie nawet w oku mgnienia,
są pragnienia do spełnienia.
Któż chce latu drzwi zamykać?
Któż chce lato wyrwać z myśli?
Wiosną szczęście można schwytać,
latem się napewno ziści....
Komentarze (3)
Bardzo ładny opis lata .Pzdrawiam
cudny opis lata, duży plusik Dziadku...pozdrawiam
Dookoła wszystko pachnie, wokół wszystko śpiewa,
szczęście na pewno się ziści. Ładny wiersz, ale parę
"literówek" się uzbierało. Z pisania pór roku wielką
literą też bym zrezygnował, pozdrawiam.