Lato
Pierwsze śliwki dojrzewają w sadzie
Wieczorami czuć rezedy woń.
Na wysepce brzozowy gąszcz kładzie
Cień na jasną od księżyca toń.
Grają świerszcze, skrzeczą żaby w
trzcinach
Słychać także, jak gdzieś w lesie, hen
Huka sowa. Choć noc się zaczyna
Wciąż nie może trafić do mnie sen.
Wiatr już ucichł, ale fala pluska.
Z góry księżyc, jak wytarty tynf
Patrzy, jak na srebrnych wody łuskach
Cicho tańczy rój jeziornych nimf.
A ognisko na półwyspie płonie
I z daleka dobiega tu gdzieś
Drobną falą niesiona po toni
I od ściany drzew odbita pieśń.
Komentarze (17)
Witaj.
Podoba się wiersz., podobają się barwne obrazy.
Życzę, pogodnego snu.:)
Pozdrawiam serdecznie.
PS. Zapraszam, do mojego tekstu.:)
Piękny obraz wieczornego lata namalowałeś:)
Piękny wiersz:)
Pozdrawiam:)
piękny letni wiersz czaruje bogactwem przyrody:-)
pozdrawiam
Lato urzeka bogactwem...
Miłego dnia Michale:)
rechot*
Dziękuje za podpowiedź :) zażartuje szkoda,że przy
pisaniu nie było Ciebie obok ...
piękno przyrody, lato recgot żab pohukiwanie sowy
jakże to cudne.
Rozkołysałeś niezaprzeczalnie piękną przyrodą.
Pozdrawiam Michale :)
Pięknie o lecie.
Pozdrawiam :)
Pięknie
Piękny:)
Dobrze byłoby przeczytać tę poezję w przedwieczornym
odzywaniu ptaków.
Tak zrobię. Przeżyję jeszcze raz.
Pozdrowienia, Michale.
...dla przyjaciół Stefi; jest ok:))
Dziękuję za wizyty.
Niezgodna - było dobrze Przeczytaj jeszcze raz.
Jednak, żebyś nie miała wątpliwości - zmieniłem.
Ty już stary i ja stary. Przypomnialęs jeziora: oby
tylko wina i dziewczyn nie brakowalo, a pieśń będzie
napewno i bądzie pieknie.
Jest klimat! Powiedzailbym - Bory Tucholske lub
pobliska Szwajcaria - no i oczywiści - po raz wtóry -
powracający dwudziesty pierwszy rok zycia
Pozdro:)