Lato - Bouts-Rimés
Macierzanką pachnie macierzanka,
Serce bije szybciej i szybciej,
Za wiatami na pustych przystankach
Szepcą pary pijane lipcem.
Te pieszczoty pospieszne, ta radość,
To odczucie silnego pociągu,
Ten brak ludzi wokół. Nie ma rady:
Do miłości, do grzechu to wciąga.
Słabnie opór, raptem mija niespodzianie
W macierzance, w cieple południa
To poezja! Nie to co mieszkanie,
Które liczna rodzina zaludnia.
Szczęście razem osiągnąć tak łatwo,
Nic go zniszczyć nie może, ni zatruć:
Nagła rozkosz i ciepło, i światło,
Sen spokojny, gdy pieści dłoń wiatru.
_______________________________
Poszukując materiałów do swojej
"encyklopedii" natknąłem się na
Bouts-Rimés. W tłumaczeniu na polski są to
„rymowane końce”. To nazwa poetyckiej gry
polegającej na pisaniu wiersza do z góry
zadanych rymów. Była ona bardzo popularna
we Francji od XVII do XIX wieku.
Ponieważ mi nikt nie zadał rymów
postanowiłem wziąć je z wiersza
Broniewskiego "W pociągu". Ciekawych
odsyłam do oryginalnego wiersza
Broniewskiego.
https://poezja.org/wz/Broniewski_W%C5%82ady
s%C5%82aw/823/W_poci%C4%85gu
Komentarze (16)
Sławku, Może rzeczywiście rytm nie jest idealny.
Jednak za rymy pretensje możesz mieć do Broniewskiego.
Ponieważ nie zrozumiałeś (nie przeczytałeś) moich
wyjaśnień, w jaki sposób wiersz powstał - piszę
jeszcze raz: Broniewski napisał wiersz "W pociągu":
Spójrz, rozchodnik i macierzanka
biegną - kto szybciej? -
aby pachnieć nam na przystankach
szczęściem i lipcem.
Wychyleni, jak z troski w radość,
z okna pociągu,
na to szczęście nie mamy rady:
w siebie nas wciąga.
Tajemniczo i niespodzianie,
w słońcu południa,
puste serce, tak jak mieszkanie,
radość zaludnia.
Cisza w sercu. Jakże ją łatwo
spłoszyć lub zatruć.
Weź tę chwilę w dłonie, jak światło,
osłoń od wiatru.
Z tego wiersza wziąłem rymy:
macierzanka / szybciej / przystankach / lipcem /
radość / pociągu / rady / wciąga / niespodzianie /
południe / mieszkanie / zaludnia / łatwo / zatruć /
światło / wiatru.
A później napisałem inny (swój) wiersz który ma
dokładnie te same i w tej samej kolejności) rymy. Jest
to taka zabawa poetycka. Ponieważ nie zauważyłem by
ktoś na beju pisał Bouts-Rimés wrzuciłem, żeby
sprowokować innych.
Powiem tak. Treścią krążysz jak często w pobliżu
libido. Niby normalnie ale miejscami porwany jest rytm
i raz albo dwa rym nie za ciekawy. Poza tym wszystko w
porządku czyli na plus:)
Poezja...
Pięknie.
Dziękuję Michale ... lekko wyprostowałem w tej drugiej
zwrotce ...myślę że tak będzie dobrze ...
Swietnie. Podoba sie.
Pozdrawiam:)
PS Jeśli pozwolisz dodam część tlumaczenia z j.
"Im bardziej niezwykłe są rymowane słowa, tym bardziej
zdumiewające musi być wykonanie, aby wiersz
przynajmniej wyglądał na sensowną treść."
Witaj,
dzięki za kolejną ciekawostkę (przypomnienie
Mistrza!)...
Lubię Twoje poszukiwania i szczerość w porzekazie
- dla mnie to sens istnienia na portalu m.in.
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Dziękujemy:). M
mistrza ręka.
Te same rymy, a wiersz całkiem inny, choć równie
piękny jak ten Broniewszkiego. Miłego dnia:)
Świetnie wpasowałęs się w te "rymwane konce". na
marginesie: zauważam (choc moze to obserwcja
nieprawdziwa, wynikająca z nieznajowosci materialu),
ze znakomicie wpisujesz się w kontynuację polskiej
poezji międzywojennej. - Ta szeroko znana - powojenna
- to jakieś- w sumie -szybkie odżegnywanie się od
tradycji.
Kusi mnie nawet pzedstawiona przez Cibie forma
poezjowania, ale mam ocną podkładkę:
Stary jestem, w kościach strzyka.
Po cóż więc mi... - w ślad Jastrzyka?
Serdecznie pozdrawiam:)
Forma podobna nieco do łamigłówki, w której istnieje
bardzo wiele rozwiązań.
...i oczywiście wyszło po mistrzowsku
powiedziałabym Mistrz przeskoczył Mistrza...
pozdrawiam Jastrzu:)
Podziwiam Cię Michale z jaką łatwością oferujesz
wszelkimi formami poezji cóż talent