Lato skwarem oszalało
Lato skwarem oszalało
ciągle jej wysokich temperatur mało
Słońca jest w nadmiarze pewnie od
niechcenia
tak, że nawet cienie z drzew szukają
schronieni
Ptaki zrzucają pióra tak im gorąco pod
nimi
latają rozebrane bezwstydne nie noszą nawet
mini
Owoce szukają schronienia pod liśćmi
a one same wołają słowami litości
Ryby w stawie , taka, tak one też cierpią
we wrzątku
to wszystko jest w nieporządku
Jedynie termometry wypinają do słońca
piersi
są wypełnione, syte, po same brzegi
Znam wielu którym w zimie jest zimno, i
narzekają
latem do zimowych temperatur wzdychają
A mnie jest o każdej porze roku dobrze i
wygodnie
bogacz ze mnie, mam długie i krótkie
spodnie
Koszul mam dwie, z rękawami na rożne
dnie
Buty mam tylko jedne na słoty i pluchy
latem boso przemierzam przestrzeń ,
gdy im za gorąco chłodzę je w kałuży
Jedyny feler i to ten największy, z
największych
ciągle chodzę trzeźwy
Nie lubię pić wódki ciepłej
Bolesław piszący o brzasku dnia,
gdy jeszcze słońca NIE MA
Autor:slonzok - knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (4)
Witaj Bolku, widać i Ty jesteś słonkiem dotknięty,
a co myślałeś, że jesteś święty? Szczęściem masz
gród i wiele cienia, obok się znajdzie coś do leżenia.
W takim lenistwie i błogostanie, można przeczekać aż
jesień nastanie. To taka dygresja.
Bardzo ładny i gorący wiersz, pisz o świcie przez
długie życie. Serdecznie Cię pozdrawiam Rysiek
z przyjemnościa przeczytałem twój wiersz
lekko z humorem i klimatycznie
Ranny ptaszek z Ciebie! noc dzisiaj była parna i
gorąca, ja zasnęłam dopiero nad ranem!a kiedy nie
można zasnąć noc wydaje się bardzo długa!
Pozdrawiam pięknie:)
Wesoły i w sumie dość prawdziwy. Ludziom trudno jest
dogodzić. Jak jest gorąco to szukają chłodu a jak
zimno to tęsknią za upałem. Ale tak juz jest.
Pozdrawiam cieplutko.