lato z Valdim Vi
wargi na przynętę zakwitły
pierwszym rozchyleniem
pocałunki zrywały muśnięcia
porannej piwonii
spijając rozdygotany wiatrem
ornament różowej partytury
rozpiętych ramion
wymykały się dłoniom prześwity
na cieniste rozdroża
falujące od westchnień turkawki
promienie zniewoliła nawałnica
w pofałdowanym powietrzu
gęstniało pożądanie
pną się po ukojenie wzgórza
w miłosnym spełnieniu
wezbrały nuty tryskając jękiem
opadły ciała gaszone upałem
jeszcze balansują nagością
w nienasyconej pantomimie
zawodzą
solówkę na dwoje skrzypiec
Komentarze (27)
Dziękuję wszystkim za opinie, pozdrawiam ciepło.
:)
Czytałam na bezdechu...Jasna cholera...Dobre...
Miłego, Amnezjo:)
erotyk z krwi i kości
Przeerotycznie! Słyszałam o jednym takim Vi Valdim,
hi, hi, uroczo z tym tytułem.
urwało mi wpis - na wyobraźnię, a hormony buzują :D
uuaa, działa
Co za erotyczna wyobraźnia: różowa partytura
rozpiętych ramion...pofałdowane powietrze... Ani
jednego słowa, oprócz "tryskającego jęku"?
Cudowny wiersz pełen wyszukanych piętrowych metafor,z
których szczególnie wzruszyła mnie ta:
"rozdygotany wiatrem
ornament różowej partytury
rozpiętych ramion"
I to tak wzruszyła,że się poryczałam jak ta głupia i
cieplutko
pozdrawiam!
Bardzo ładnie napisany erotyk,
prawdziwa finezja.
Pozdrawiam.
Wspaniały erotyk.Dodaję do ulubionych.Pozdrawiam
Świetny, poetycki erotyk, koncertowo napisany.
Pozdrawiam :)
Słyszałam to wszystko... Szacun! :))
Idealny tytuł i cała reszta. Romantyczny erotyk-
świetnie:)
Jest zmysłowo, jest tematycznie, jest
erotyk...pozdrawiam:)
solówka na dwoje skrzypiec, kapitalna.