latowienie
przez rzepaków wpół dojrzałość
lip aleją miodosytnią
w pszczół brzęczeniu oszalałym
przyszło lato porą żytnią
łońskich zbóż przelicza ziarnka
co ze słomy strzech wypadły
siedząc w cieniu prosto z garnca
pije duszkiem mleko zsiadłe
spojrzy jeszcze czy już wiśnie
sczerwieniały obok w sadzie
i zmęczone skwarem przyśnie
na skoszonych traw nieładzie
rankiem zerwie się wraz z rosą
aby pobiec gdzieś na skróty
rozczochrane i na boso
prosto w mocny zapach ruty
22 czerwca 2005 r. asnykowienie
Komentarze (26)
Atmosfera lata.. tak boso rankiem po rosie zacząć
dzień..
Wspaniale oddany klimat lata w miejscu gdzie można
poczuć wszystkie smaki i zapachy.
Pozdrawiam.
Oj! Wiktorze. Oj! Wiktorze
szedłem z kosą przy oborze
szron na dworze, wilgna strzecha
i uciecha, że świat do mnie się
uśmiecha urodzajem zbóż złoconych
na zagony pędzę rżnąć... +++
Pięknie Wiktorze przypomniałeś
mi moją Wolę.
Pozdrawiam
Już myślałam, że to sen a tu proszę lato jest.
Rozczochrana i na boso będę świtem, z ranną rosą :))
radosne klimaty
i piękno przyrody w twoim wierszu
wyzwala i zapisuje obrazy w pamięci
Niezłe i nieźle jęzorem kręci... Pozdro ;D
Podobasia zostawiam :)
piękne słowotwórstwo i wspaniały obraz lata :-)
Bardzo płynnie czyta się wiersz.Pięknie o lecie.
:)
I pięknym latem powiało, a niechby się stało:)
kazdy ma takiego Grzegorza Lato, na jakiego zasłużył -
zimny, mokry drań
Podoba.
Pamietam az za dobrze żniwowanie
błysk kosy
strzech słomianych nie !!
lecz z opoiwadań Mojej już niezyjacej Mamy omłoty
jeszcze cepami
pozdrawiam:) z filiżanka kawy :) nie rozczochrana
uczesana:)
Przeniosłam się myślami do żniw z powieści "Nad
Niemnem"- białe koszule, kosy,radość, zsiadłe mleko.
A ja z kawą latte, rozczochrana i w...kapciach.
A wiersz bardzo mi się podoba...pozdrawiam:)))
Tak lubię najbardziej- za oknem i w wierszu:) Pyszny
do kawy i na cały dzień:) Miłego...
Bez emalii - piękny, żywy, letni obrazek.