Ławeczka
Przychodziłam jako mała dziewczynka.
Na starej ławeczce siadałam.
Szum wiatru w koronach drzew,
wyciszał i uspokajał.
Siedziałam więc taka beztroska,
otoczona marmurowym chłodem.
Zadawałam sobie pytanie:
Dlaczego leżysz tam w grobie?
Dojrzałą kobietą już jestem.
Przychodzę tak często jak mogę.
Szum wiatru w tych samych drzewach,
wygrywa smutną melodię.
Mówię do Ciebie co czuję.
Jak się borykam z życiem.
Widzę na płycie pomnika,
Twych ciepłych oczu odbicie.
Dziś odwiedziłam Cię także.
W domu dusz,
co się z ciałem rozstają.
Niedługo sama tu trafię.
Ciekawe, czy ławeczkę zostawią?
Wiem że tam na mnie czekasz...
Komentarze (6)
Taak....naprawdę ładny..
Odwedziny w domu dusz - bardzo ładnie to ujęłaś.
Wszyscy się tam kiedyś spotkamy.
Pięknie, naprawdę pięknie, bardzo się wzruszyłam,
pięknie oddany nastrój wiersza, pieknie napisany.
Wielkie brawa i duży plus.
Udało Ci się tchnąć ciepło między granity i marmury a
to jest sztuka.
Jakże wzruszająco przedstawiłaś odwiedziny na
cmentarzu. Kiedy się stoi nad grobem bliskiej osoby
pojawiają się myśli o życiu inne niż z dala od tego
miejsca .
Bardzo głęboko ujęta ważna życia puenta.
Jako debiutantka piszesz świetnie . Tyle tylko mogę ci
powiedzieć , że jeśli dopracujesz wersy, żeby w
następnym wierszu była dokładnie określona ilość
zgłosek, to sama zobaczysz efekty .
Wzruszyłem się.