Ławeczka
Pusta jest ławeczka w parku
chodziliśmy tam na spacer
poczułem na niej jak mocniej
bije mi serce
przeżyłem pierwszy pocałunek
szeptałem czule
Odkrywała przede mną
świat rozkoszy
serca ulatywały jak ptaki
ze swoich gniazd
aby wieczorem
usiąść na niej
i śpiewać miłosne trele.
Czas minął nie ma nas
ławeczka została
patrzę na nią
ciekawy jestem
komu przypadnie
szczęśliwe miejsce
wśród pachnących róż
gdzie rodzi się miłość
od pierwszego spojrzenia
Komentarze (11)
Też mam taką ławeczkę i często przesiaduję na niej,
całkiem sama i jestem szczęśliwa, gdy mam przed oczami
taki piękny krajobraz to wiem, że żyje i jest
cudownie...
:-) bo taka jest własnie rola ławeczki, zawsze do
kogoś należy, należy do wielu :-)
cudowne wspomnienia - romantyczne miejsce gdzie
strzała Amora ustrzeliła dwa serca:-)
pozdrawiam
Wiadomo, że usiądą na niej inni, tylko czy pozostawią
po sobie takie piękne wspomnienia.
Oby ławeczki pustynie były oby na niej zakochany
siedzieli .
Dziękuje za komentarze a do "a kuku" któy napisał że
to truizm. To jak mozna nazwać postawę człowieka który
chowa sie za pseudonimem, bojąc sie pokazac twarz.
Truizm - poeta nigdy tak nie napisze - niestety.
Bardzo cieply, romantyczny.
Kazdy z nas mial swoja laweczke.
Pozdrawiam :)
Świetny wiersz,
ławeczka,niemy świadek tamtych dni,
życzę miłego wieczoru.
Miło jest powrócić wspomnieniami do chwil
rozgrzewających serce.
Pozdrawiam.
Marek
Ech, ja też mam takie sentymentalne miejsca.
Pozdrawiam :)