Lawina...
Cicho..!
obumierają neurony
cicho..!
mój czas
skończony
i
nagle…huk!
spada
lawina
o nic
nie pytam -
to moja
wina...
dziękuję Wam kochani...
autor
yolkaw
Dodano: 2007-06-16 01:19:03
Ten wiersz przeczytano 769 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Różnie można interpretować - coś się skończyło,
runęło. Ale jakoś nie wyczuwam wielkiej rozpaczy-
pewnie ten ktoś ma już pomysł na odbudowę. I dobrze!
Zgrabny, ciekawy wierszyk.
Czasem spada lawina..ale może po niej następuje
jakieś...oczyszczenie
Wywołałś tę lawinę... i czym by ona nie była (
kłótnią, zazdrością, wierszem)daje do myślenia. Piękna
myśl!
Krótko zwięźle i na temat. Z lawiny powstał mini
poemat.(fajne to maleństwo)
I obyś wyszła z tej lawiny bez większych obrażeń.
krótki stres, strach - i bum, już po wszystkim.
lubię takie liliputki.