Lawina słów
Spada na mnie podłych słów lawina.
Zastanawiam się, czym zawiniłam.
Przecież odezwałam się w dobrej wierze.
Wdeptałeś w błoto mnie.
Jesteś nieodpowiedzialny za słowa.
Jak sztylet rani serce twoja mowa.
Chyba uraziłam twoją chorą ambicję,
przecież wiesz, że miałam rację.
Nie zdajesz sobie sprawy,
jak czuję się podle.
Spójrz drżą spocone ręce.
Głowa pęka od złości.
Nie zdawałam sobie sprawy,
że w tobie tyle podłości.
Pomyśl najpierw, by ludzi nie ranić.
Spokojna rozmowa przyniesie wyjaśnienie.
Przeproś, uszanuj moje zdanie.
Nie będzie tolerowane takie zachowanie.
Komentarze (11)
Znam ten ból. Też tak miałem czy dobrze chciałem a
było źle.
emocjonalny*
Bardzo emojcjonaly wiersz. Widać, że Peelka mocno jest
zdenerwowana.
Trzeba odpocząc i przeczekać najgorszą nawałnicę.
Czasem i tak w życiu bywa :(
Pozdrawiam serdecznie :)
Ach zycie...
wystarczy dać mu pod oko ..by ochłodzić jego zły humor
...
Życiowy, pełen refleksji przekaz.
Pozdrawiam.
Marek
Dobry przekaz. I takie sytuacje się zdarzają, że
padają dla nas przykre i obraźliwe słowa. Dobrze, gdy
ktoś przeprosi, lecz gdy nie - zostaje w nas gorycz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Trudna sprawa, ale miłość kruszy wszelkie bariery.
Pozdrawiam
życiowy przekaz tak często bywa gdy emocje biorą górę
nad rozsądkiem...
pozdrawiam serdecznie:-)
Trzeba poczekać, aż emocje opadną i rozsądek wróci na
właściwe miejsce. Wtedy może i przeprosiny będą.
Zgoda buduje, niezgoda rujnuje.
Dobry życiowy wiersz.
Miłego dnia życzę.