Le fraisil
Tes mots me poignardent...
Znowu syk i słowa złe
Płyną z twoich słodkich ust.
W popiół zamieniasz swoim spojrzeniem
W sercu głęboko ukryte wspomnienie.
Dawno minęło, lecz ja wciąż widzę
Małą dziewczynkę i jej zajączka Miszę.
W białej sukience jak jakaś królewna,
Moja siostrzyczka pięknie się uśmiecha.
Idziemy na spacer, razem we dwie
Mała rączka kurczowo trzyma się mnie.
Słońce, ptaszki, cały cyrk….
Nic już nie ma, pustka dym…!
Falbanki sukienki nikną we mgle,
Z Miszy zostały jedynie trociny.
I mimo tylu wysiłków i prób
Czas nie oszczędził naszej
rodziny…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.