Łechtaczka
Wyceluj i odpal słowem własne rozkazy
jednym dając nadzieje, innym nienawiść
zabijaj moralność łamiąc drogowskazy
wzbijaj się na skrzydłach cudzej władzy
atakuj wroga dotykając jego słabości
tak by czuł ból który przeszywa go w
złości
nie pozwól zawiesić na niebie swym
zasłon
w piekle jest jaśniej, myśli tworzą
balkon
rzucaj kłody pod nogi swym bliskim
będziesz miał z tego wiele korzyści
rżnij ile dziwek się da, nie żałuj sobie
do utraty tchu z spermą buzująca w
głowie
egoizm jest prawem, drogą ambicji
współczucie jest grzechem
uczucie celą w której przebywają winni
martwym płodem nienarodzonych myśli
amputowanym słowem wyrwanym matce
z łona miłości które oddała w walce
w brudzie i nędzy, z pasożytem na dłoni
w oczach swej pogardy która
lustrem odbija pomniki żałoby
na cmentarzu wojny z płonącym zniczem
szatan pośród nas stoi, opętał nas swym
jadem
który stał się częścią naszej mowy
szatan naszym więźniem
zakładnikiem, towarem eksportowym.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.