...lecz przebaczam
Zawirowało w powietrzu i spadło
Kolejne kłamstwo jak kryształowa kula
Rozprysło się z krzykiem i płaczem
Jak zepsuty owoc wypluwam niewinność
Po kolei z płaszcza wyrzucam Twe listy
Odrywam podszewkę uszytą z wspomnień
Zrzucam buty Twoich obietnic i boso idę
Naga odrzucam sukienkę z niedomówień
Jak anioł zagubiony na pustyni
Wyrywam swe serce by być lżejsza...
odlecieć
Lecz skrzydła nie mogą mnie unieść
Nazbyt splamiłeś je bym mogła uciec
Więc
Brutalnie wyrywam swoje skrzydła
Karykatura człowieka się staję
Skulona w kłębek.. nie umiem już płakać
Pozostało mi tylko...
Życie
Zraniłeś mnie do cna
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.