Legenda o czwartym królu
Legenda o czwartym królu
Gdy nad Betlejem zapłonęła gwiazda,
Gdy ją ujrzano w cudzoziemskich
miastach,
Czterej królowie wybrali się w drogę,
By hołd i dary złożyć dziecku Boga.
Jeden wziął złoto, bo głęboko wierzył,
Że to, co cenne, do Boga należy;
Drugi kadzidło, którym zwyczaj każe
Podczas ofiary okadzać ołtarze;
Trzeci monarcha wziął myrrę, albowiem
Chciał, by się Jezus cieszył dobrym
zdrowiem;
Czwarty wziął worek szlachetnych
kamieni,
Pięknych klejnotów, darów matki ziemi,
By przybrać berło i koronę Tego,
Kto jest odbiciem ziemskim Najwyższego.
Z dalekich krajów przez długich dni
szereg
Do ziemi judzkiej orszak królów czterech
Dążył za blaskiem nowej gwiazdy, która
Im wyjawiła przyjście królów króla.
Wreszcie do miasta doszła karawana,
Które w proch starła erupcja wulkanu.
Trzech królów dalej poszło swoją drogą,
By hołd należny złożyć dziecku Boga,
Czwarty ofiarom żywiołu chciał pomóc
W odbudowaniu ich zniszczonych domów.
Sprzedał kamienie, które wiózł dla Pana,
Aby opłacić prace budowlane
I sam pracował, aby przed deszczową
Porą zapewnić ludziom dach nad głową.
To co miał z sobą - rozdał wśród
biedaków,
A w końcu usiadł i gorzko zapłakał.
Nie miał klejnotów, nie miał żadnych
darów,
By je przeznaczyć Panu na ofiarę.
A gwiazda zgasła. Czwarty król strapiony
Nie widząc Zbawcy pojechał do domu
I kiedy smutny wlókł się obcą ziemią
Jakiś blask złoty rozjaśnił mu ciemność:
Hufiec aniołów z nieba zszedł na ziemię,
By się pokłonić królowi czwartemu.
Archanioł, który dowodził oddziałem
Klęknął przed królem i powiedział
"Szalom!
Nie smuć się więcej, bo Jezus mój panie
W twojej ofierze ma upodobanie".
Komentarze (16)
Długie a jakże urzekające, nic dodać i nic ująć :)
Pozdrawiam wciąż świątecznie +++
Pięknie, czytałam z przyjemnością
- pozdrawiam jeszcze świątecznie Jastrzu :)
Piękna legenda ale zawsze wszystkim jest ziarnko
prawdy także całkiem prawdopodobne że było ich więcej
niż trzech
Przeczytalem z dużym zainteresowaniem, na konieć -
wzruszylem się... - jak to b. często u ciebie -
napisane potocznym językiem (to w tym przypadku na
duży plus - bo legenda) i z nie tuzinkowym spojrzeniem
- dopowiezeniem do prawdy powszechnie znanej.
z uszanowaniem - pozdrawiam:)
Ciut prawdy, ciut fantazji i piękna legenda się
zrodziła, aż chce się czytać,
pozdrawiam świątecznie, zapraszam do siebie
super napisałeś legendę... którą ja w innej formie
znam ale Twoja jest ..bardzo ...bardzo fajna ...
śliczne to :)
Pięknie napisałeś!
Pozdrawiam Świątecznie Michale:)***
Dobrze, że to legenda, bo ci trzej to byli magowie.
Ciekawie ułożony. Pozdrawiam ok.
Pięknie wymyśliłes i opowiedziałeś. Legendy o królach
sprawiedliwych miłe są dla ucha ludu. Takie
skojarzenie (być może nie na temat) co do insymniów
władzy. W Afryce Południowej czarnoskórzy górnicy w
kopalniach złota i diamentów uzywali gumowych butów.
Poprzez rytmiczne grupowe uderzanie dłońmi w cholewy
butów, wytwarzany jest akompaniament do grupowego
tańca górników - szoszoloza, to znaczy idź do przodu.
Słowa pieśni są o migrantach z Zimbabwe do RPA,
jadących do pracy w kopalni. Pozdrawiam,
Fajna legenda, chyba przez Ciebie wymyślona,
więc tym bardziej na pochwałę zasługuje ONA.
Pozdrawiam. Wesołych Świąt :)
Witaj Michale:)
nie ukrywam,że nie znałem tej legendy:)
Z przyjemnością przeczytałem:)
Pozdrawiam:)
/Królów Króla/ bym napisała :) Super opowieść z jasnym
przesłaniem do naśladowania :)
Pozdrawiam :)
...dokładam głos do przedmówczyń i gorąco
pozdrawiam:))
Mnie także się podoba w treści i formie. Pozdrawiam:)