Legenda i Pieśń o Tarpanie
"Legenda i Pieśń o Tarpanie".
21.05.2016r. sobota 10:47:00
Legenda i Pieśń o Tarpanie.
Nie ciągnij Tarpana
Tak od samego rana.
Taka piękna, taka urocza,
Niech Twój perwersyjny uśmiech
Po świecie się roztacza.
Nie ciągnij mała
Tak od samego rana.
Przeszkoda wodna o wilgotności sto
procent,
Ale jeżeli to tylko kałuża
To jest to przeszkoda o braku
Większego znaczenia strategicznego.
Ja przed Tobą klęknę
I serce me się przelęknie.
Okazało się, że ona lubi klapsy.
I bardzo dobrze,
Bo klapsy
To bardzo stara odmiana gruszek
Dobra na przetwory i na surowo.
Co to ma związek z Tarpanem?
Otóż z Tarpanem
Jest zupełnie tak samo.
Tarpan zaczął w końcu miłować
I świat z ukochaną zwiedzać,
A rzeczy one
Są w bezkres wpatrzone.
Ktoś zaczął warować,
By ktoś inny życia mógł zasmakować
I teraz chwile spełnione
Wciąż są takie nienasycone.
Tarpan dla kogoś obcego
Może być coś wyjątkowego,
A kto woli eksponować swe ciało,
Temu będzie wciąż mało.
A ja dla takiej piękności
Wycisnę wszystko z swej Miłości.
Tarpan patrzy w oczy,
Ślina mu się kanalikami toczy,
A może coś innego,
Coś lepkiego.
Nie Słońce, nie gwiazdy na niebie,
Lecz to wszystko, co ja mam dla Ciebie.
A jeżeli inni cukrują
To pragnę nadmienić,
Że dla Ciebie chcę się nawet na niekorzyść
zmienić.
Tarpan wlazł w koszary
I skradł alabastr z Carrary
A ptak przetarł swym piórem
To, co zaraz stanie się Tarzana sznurem.
Tarzan to Tarpan,
Tarpan nie Tarzan.
A wiatr nagle zerwany
I liść zdeptany
Coś na twarzy szyje
Aż po samą szyję.
Tarpan pan mości jaśnie,
A ja wam zaraz wyjaśnię
Czemu prawdziwa poezja gaśnie.
Otóż był on w swej egzystencji rumiany,
Ale z racji, że jest niechciany
To został sam w sobie związany.
Nieba widok surowy
Zabiera Tarpana w swe okowy,
Bo jego zmysły wolą,
By stać się niewolą
W głębinie niewyżytej kobiety.
A jeżeli płomień uczuć został zabity
To niech teraz Tarpan w majciorach zostanie
skryty.
Może kiedyś jeszcze wróci strzała
Miłości
I znów oaza rumianości na dobre się
rozgości.
W życia udręce
Składam ręce,
Bo mój Tarpan i ja zakochaliśmy się w
panience,
Która robi dobre potrawy w panierce.
Tarpan był sobie raz bursztynowy
I dostawał do głowy,
Gdy ciche pioruny
Wyłaniały się z żarliwej łuny.
Tarpan miał dumne czoło,
Wokół niego zawsze było wesoło
Raz zadał cios łukom,
Bo się poddał krukom.
On wolał by te ptaki były wciąż żywe,
Nawet jeżeli mu w jakiś sposób
szkodliwe.
Tarpan mieszał zapachy także różane
I raz miał tak pomieszane,
Że zaszkodził sobie,
Bo pomylił fiolki owocowe.
Tarpan jęknął, gdy jego soki się spoiły
Mimo, że rozwiązania sposobniejsze były.
On nigdy nie bawił się śniegiem,
O tylko ustawiał się szeregiem
By ta dama, co go opasała
Z bezwstydem przy nim warowała.
Tarpan czule czuje
I wie, że diamencik srodze kosztuje,
Ale nie wyskoczył on srodze spod ogona,
Ani nie wyślizgnął się z kondona.
Tarpan na dolę i nie dolę się godzi,
Bo ważne, że czasem się mu powodzi.
A te spojrzenia, które go pożerają
Rychło dogorywają,
Bo często tak bywa,
Że jakaś żmija tylko chwilkę z nim
pomieszkiwa.
Tarpan zna zakątki pachnące,
Ale i te śmierdzące.
Raz tarpan przyszedł z różami
I okaleczony został cierniami.
I z członka pogodnego
Stał się wstydem w spodniach skrytego.
Tarpan się przypatruje
I wypatruje
Na to, co w jej sercu się klaruje.
Był on kiedyś kudłaty,
Potem jak Pegaz skrzydlaty
A teraz w ciemności zaślepiony
I bólem istnienia obciążony.
Tarpan nagi, uzbrojony
Niczym żebrak nagle w domek zbogacony.
W nim żal pożądany
I ból cięty po raz kolejny zadany.
Otwiera się pokój, a w nim nawała cicha,
Bo serce i Tarpan z pojękiwania zdycha.
A wszelkie śmiechy żałobliwe
Mimo, że cnotliwe
To są tak bardzo szkodliwe.
A dama onieśmielona,
Lekko w realność uniesień zwątpiona
Zaczyna baraszkować pośród wielkiej
twardości
By Tarpan nie splunął na zewnątrz w
gorącości.
Melodia ta nieśmiertelna
Niech nie będzie tylko w radości
piekielna.
Komentarze (3)
Tarpan- przodek konia
Tarpan- taki samochód
Tarpan- jako członek?
Autor jest mega:)
Całkiem ..całkiem fajny wiersz ..ja we wszystko wierzę
też ..
Powiem całkiem szczerze,
że w to nie uwierzę,
że prócz Ducha Świętego
nic innego nie bierzesz...
;)
Cokolwiek, lepiej przez pół lub odstawić...