Lęk....
Nie bój się dotyku ,
okryty delikatnością i zachwytem
nie boli..
Nie lękaj się pieszczot
otulonych oceanem pocałunków gorących..
Nie wstydż się rozkoszy
zatraconej w miłosnym uniesieniu..
Nie obawiaj się jutra
gdy dłonie splecione..
spójrz..śnieg za oknem otulił ziemię..
a tak ciepło........
Komentarze (5)
Ktoś zapytał ...."czyżbyś się zakochał?..."
Pozdrawiam.
Taki lekki i ciepły jak serducha tych co patrzą na ten
śnieg za oknem :) Piękny i tak mi bliski :)
Jestes jak gołab.
Przysiadłes na chwile na parapecie.
Przy świetle księżyca.
Czmychniesz o świcie.
Przy takich słowach wypowiedzianych na pewno bedzie
szczęsliwa ,powialo cieplem z twego wiersza.
oooo Mooniku, czyżbyś się zakochał? .....a lęk czasami
przychodzi a potem odchodzi.......lecz "...Nie obawiaj
się jutra
gdy dłonie splecione..."
Czytając Twój wiersz czuję jakby był odpowiedzią na
mój: "Chcę, ale jednak nie". Delikatne, subtelne
metafory. Użycie oksymoronów bądź zaprzeczeń... Bardzo
ładny, krótki, o wszystkim... "+" Pozdrawiam ;)