Lęk
Wacław Niżyński "Dziennik"
Z tyłu tuż za mną
Kulawy głos znany skądś zapach
Wiedziony intuicją uwiązany na łańcuchu
Opary wydostają się na zewnątrz
Gdy widzę dymy jointów nad blokowiskami
Fabryczne kominy wąwozy wybitych okien
Po omacku wkraczam w rzeczywistość
Struchlały przed spojrzeniem
W oczy złudzeniom
Dryfuję ponad chmurami
Uwiedziony ikarowym marzeniem
Piruet wokół własnych pragnień
Owijam się łańcuchem
Zbliża się do mnie
Pocałunek lęku
Tańczę tańczę tańczę...
Komentarze (3)
Wiersz przedstawia genezę lęku zdematerializowany
świat zamienia na drodze intuicji w taniec pragnień
fantazję Ikara Bardzo dobry Mistrzostwo wypowiedzenia
w krótkiej symbolicznej formie zagubienia w świecie
realnym Brawo Bardzo dobry wiersz Dobra Poezja
Pocałunek lęku,a tak niewinnie się zaczyna szaleństwo
nałogu.
Piękny i prawdziwy wiersz.. ;**