Lęk
Gdzie podział się sen ? Nie ma go bo wszystko poświęcam myśli, że byłeś kiedyś blisko ... teraz nie ma nas i nie chce być tam gdzie Ty jesteś
Jest we mnie tak jak krew
Tyle ze oddycha moim powietrzem
Zabiera tchnienie
Widzę świat inaczej niż Ty ...
Szukam wyjścia
I wiem, że ...
Nie ma go
I nie wiesz wcale o czym ja piszę
I nie chcesz tego wiedzieć
Bo po co iść w nierealność
Tak mocno do mnie przytwierdzoną
Kruchymi gwoździami naiwności
Wybaczyć sama sobie muszę to, że pozwoliłam by we mnie zaczynał swe istnienie Wybaczyć Tobie, że go we mnie zrodziłeś Wybaczyć wszystkim, którzy nie rozumieli Bogu podziękować za taką lekcję
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.