U lekarza
ciekawe kto wytrwa do końca wizyty:)
Już nie raz mi się to zdarza,że wracając od
lekarza
jestem jeszcze bardziej chora, niż przed
wejściem do doktora.
Oto wczoraj – ledwo człapię. Z nosa mi na
chodnik kapie.
W kaszlu z psem by mnie pomylił, febra
trzęsie – nie mam siły,
ale idę – jakoś będzie!A w przychodni?
Ludzie wszędzie
stoją, siedzą,wyzywają. Kilka godzin tak
czekają.
Jestem chyba ze trzydziesta. Przykucnęłam
aby nie stać.
Obok dziecko ma gorączkę – mama trzyma go
za rączkę.
Dziadek wkoło spaceruje, jakaś pani
wymiotuje...
Patrzę na to błędnym wzrokiem. Dzień się
wnet zamieni z mrokiem.
Trzy godziny kucam, stoję – wreszcie
przyszła na mnie kolej!
A więc wchodzę do medyka , gula mi jak
zegar tyka,
lecz uśmiecham się do niego. Wzrok aż
krzyczy do mnie: - Czego?!
Jednak z trudem mówi : – Proszę!(tonem
którego nie znoszę),
przy czym bardzo jest łaskawy, gdyż odrywa
się od kawy.
Zatem streszczam co mnie boli. - Ależ pani
mi biadoli!
Wtem przerywa mi konował, że z wrażenia
znów od nowa opowiadam.
- Czy ja pytam? - krzyczy lekarz. - Toż to
grypa!
Po co po próżnicy gadać. Widać! Tu nie
trzeba badać!
Szkoda czasu na amory, w poczekalni tylu
chorych.
W domu siedzieć! Nie zarażać! Po co zaraz
do lekarza?
Każdy wie – po aspirynie, tydzień , dwa i
grypa minie.
Głupia baba ze mnie – chora, jeszcze lazła
do doktora.
---
Leżę sobie myśląc, aby nie zapomnieć o
tabletkach
i że taki lekarz z niego –
jaka ze mnie jest poetka;)
Komentarze (29)
Ciekawie opisałaś swoje potyczki, tak że bez trudu
dotrwałam do końca tej wizyty i mimo, iż temat
niewesoły, parę razy uśmiechnęłam się. Miłego dnia.
Żeby w tym kraju chorować trzeba być cholernie
zdrowym. Dobry. Miłego...
Cała prawda na wesoło podana.super:)
Super. Czytałem z zainteresowaniem z jakim czytam
receptę od lekarza. Utwór może minimalnie długi jak
kolejka do onkologa, ale za to do zniesienia niczym
szczepienie na ospę. Temat ujęty poprawnie jak umowa
lekarza z Narodowym Funduszem Zdrowia. Ogólnie po
przeczytaniu tego tekstu lekarz nie przepisał mi
niczego na nerwy, więc muszę przyznać, że mi się
bardzo podoba. Pozytywnie. Pozdrowionka z Gdańska
cała prawda o lekarzach zdrówka życzę :-) jesteś o
całe niebo lepszao tego lekarza
pozdrawiam
hehe dobry wiersz ;))
Moja droga, jesteś lepsza od tego lekarza. Dziękuję za
uśmiech, życzę zdrowia.
wow wow wow :))))))))
uśmiałam się
Zdrówka życzę +++
Zdrówka życzę i podobnych wierszy :)
Niegorsza z Ciebie poetka niż z niego lekarz. Po
przeczytaniu Twojego wiersza od razu się uśmiechnąłem,
po wyjściu od lekarz mam mieszane uczucia.
Pozdrawiam:)
Na wesoło o chorobie i zmaganiach ze służbą zdrowia.
Zdrowia życzę i niech uśmiech zostanie na buzi:)
aż mnie otrząsnęło po przeczytaniu tego......właśnie
ukończyłem badania okresowe do pracy...chodzenie po
wszystkich lekarzach trwało 3 tygodnie...po
wszystkich, jakbym miał w kosmos lecieć.....dobrze że
nie zauważyli iż mam brzuszek, bo by mnie jeszcze do
ginekologa skierowali.....koniec świata!
świetnie opisane, przeczytałam z zainteresowaniem owa
prawdę o chorych i lekarzach...pozdrawiam:)
bo najlepiej chorych zbyć...
serdecznosci:)