Lekcja
pali sie ogień węgiel już tli się wiedza to życie praca- człowieczym nabyciem
Puste deski na stelażach
krzesła - dziwne stwory
pośrodku stoi amfiteatr
aktor?!
Nie, nauczyciel
słowami zachwyca słuchaczy
buntownicy- gdy audycja ich znudzi
zrywają się ze swych miejsc
szepcąc między sobą
prędko, prędko! spieszmy sie, spieszmy!
Aktor pięknie tłumi ich zamiary
"STOP! zwierzęta bez miary!
ni gdzież nie pójdziecie
to jeszcze nie koniec."
I oto ten ktoś wypowiada
swą treść, trafia w dusze
Już koniec- powiada
a oni siedzą, niczym lodowe posągi
ich oczy wlepione w tablice...
w nauczyciela - AKTORA
nagle uśmiech pojawił się na jego twarzy
"Dziękuję"
gwar podniósł się na nowo
brawa! przedstawienie skończone...
Pani Ewie L. której łzy szczęścia ściekały po twarzy gdy przeczytała po zajęciach obszarpaną kartkę papieru z wierszem Pani Ewo przepraszam za ten obszarpany świstek papieru...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.