Lekcje śpiewu
Wypadło pisklę z wroniego gniazda,
to spostrzegł słowik, myśli - okazja:
żeby powiększyć grono śpiewacze,
niech ta choć śpiewa, więcej nie kracze.
Zaczął emisji głosu ćwiczenie,
by piękne arie wyszły na scenie.
Kiedy już wrona nieco podrosła
i nauczyła śpiewu rzemiosła,
słowika sobie za męża wzięła
i odtąd para krakać zaczęła.
autor
jaszek
Dodano: 2015-04-09 17:06:06
Ten wiersz przeczytano 2183 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
mądrze jak La Fontaine
mądrze jak La Fontaine
A to ci historia, teraz i słowik kracze, a miało być
przecież inaczej. Świetna bajka :)
Humorystyczny wiersz z życiowym przesłaniem:) Miło
było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Piszę się
... I żyli długo, szczęśliwie i wspólnie przez życie
kraczyli. :):)
Bo jak wlazłeś miedzy wrony ... fajny wiersz. p++
Takie zycie.Pozdrawiam
Świetna bajka i tak wiele mówi o życiu.Pozdrawiam:)
Dobre :)
Wiosenne krakanie czas zacząć.Fajny i
pomysłowy.Pozdrawiam:)
Para po to jest stworzona:
mąż musi krakać tak jak żona!
Pozdrawiam.
Fajnie, zabawnie:))
Ps. W jednym miejscu brzmi jakby wrona uczyła
Rzemiosła śpiewu. Może napisać:
"opanowała śpiewu rzemiosła"?
Jak myślisz?Pozdrawiam:))
Pomysłowo, z puentą jak na dobrą bajkę przystało :-)
To zakraczę - fajny