Leki na przeszłość
Tak im przyjemnie mówić, że mówią wieki
I krzyków nie słyszeć zgojonych ran
Tak im przyjemnie udawać
Że na Warszawie skończył się kraj
Na Krakowie apokalipsa
Chóry bławatów, i koniczyny kwiat
Odszedł na z górą już 10 lat
Czas pognał w przód
Nadgonić stracony czas
Sam został pomnik
Została pustka w pamięci mas
I tylko jastrząb niesie legendy
Skrwawione mięso w skrzywionym dziobie
Chciałby opowiedzieć parę historii
Chce je wykrzyczeć do ucha tobie
I nikomu więcej
Skrzypi gałąź na wietrze, targana
strachem
Kopią trupy swój grób, i dziecina kopie
Przepij pigułkę, zapomnisz o strachu
Lek na przeszłość zamknęli w syropie
Kwili dziecina, co żyć nie przestała
Gdy wiatr przewiódł się stróżką przez
dziurę w głowie
Słyszałeś śmierć kiedyś? Widziałeś maki?
Tak samo tu czerwone, jak tam
On tę historię powiedzieć chce tobie
Nie ważne, czyś gotów, czy masz pojęcie
W głosie jastrzębim tkwi wniebowzięcie
Chociaż nie twoje, zdejmij słuchawki
Wiatr chce w cię wdać swój trupi jad
Swąd spalenizny, niewinność krzyża
Gdzieś z lasu, z jakiegoś zadupia
Czy to już nie świat, którego nie
wychodnikowali po wojnie?
Czy to nie tragedia, która tkwi w lesie
Nie w muzeum powstania
Czy to nie pamięć, której broni racji bytu
chór duszpasterzy
Droga w łan zboża
Czy to niewiara, gdy w głos przeszłości
Nie wierzy dziecina boża
Czy to historia niewarta słów
Czy to niemożność słyszenia głosów
Czy to tylko moja obsesja
Komentarze (3)
wiersz ma ważne przesłanie tworzenie miejsc pamiątek i
przejście nad wydarzeniami mimo nie zakryje się ran i
dramatów Dobra poezja faktu
naprawde dlugi wiersz:D
takie historie z wojskowych lasów znali nasi
pradziatkowie i dziatkowie ja już ich nie posiadam....
a książki nauczyły mnie tego co edukacja chciała
....ładne ....pozdrawiam