Lekkie fobie..
Kilka drinków między nami nieopodal
mieszkasz sama ja całymi wieczorami meczę
sobą pub barmana
On otwiera ja zamykam się nie szczycę ani
chlubię patrzę jak mi wciąż umykasz jak
codziennie jestem w dupie
Może sobie kiedyś kupię za pieniądze nie
przepite i zamieszkam w takim pubie tylko
już mam takie życie
Tak otwieram pusty rozdział biorę kalkę i
kopiuję inny pewnie by się poddał ja do
bólu wciąż wojuję
Zestarzeje się z barmanem choć on do mnie
nic nie czuję gdy tak stoi wciąż za barem
chce mi zwiać na emeryturę
Boje się że mu wyjdzie takie lęki lekkie
fobie i żałobę mieć mi przyjdzie nagle po
nim i po tobie
Komentarze (4)
Bardzo sympatyczny wiersz, pozdrawiam :)
Fajnie i na wesoło. Pozdrawiam.
Ciekawy wiersz:)pozdrawiam cieplutko:)
Całkiem ciekawy tekst