Leniwiec do Olki
Kończy się Oli chorobowe,
niebawem pójdzie już do pracy,
będzie to chyba problem,
gdy szef flegmatyka zobaczy.
Mijają dwa tygodnie,
leniwiec ją właśnie odwiedził,
" dasz radę znów pracować? -
jak w tobie wałkoń jakiś siedzi.
Radzę rozruszać trochę kości,
w trampkach na disco szybko, biegiem,
albo rowerek między nogi,
na przełaj drogi wnet pojedziesz.
Jeszcze mam małą, dobrą radę,
słuchaj uważnie, co ja mówię,
na rozruszanie twoich gnatów,
taniec na rurze zmotywuje.
Receptura, to odlotowy seksik,
i to dopiero piękna sprawa,
staniesz się giętka, elastyczna,
a przy tym super jest zabawa.
Do czwartku się odprężysz,
zrelaksujesz i odmłodzisz,
daję ci dobrą propozycję,
jeszcze pociąg przegonisz".
Komentarze (98)
Rozbawił mnie Twój leniwiec, zwłaszcza ta rura na
rozprostowanie gnatów no i oczywiście wyobrażam sobie
jak biegniesz przed pociągiem :)))). Komentarz
Patrioty też dobry:))). Pozdrawiam Cię Olu cieplutko
podziwiam Twój optymizm
serdecznie pozdrawiam
Super Jurku z tą klepsydrą i prochami. Dla mnie
chorobowe, nie lubię korzystać z tych świadczeń, ale
był mus. Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za wizytę. Adaśka śpię:) w nocy:) i czasami w
dzień. Pozdrawiam
Witaj Olu za przyjaciela nasz leniwca ja
zaprzyjaźniłam się ostatnio z ,,niechciejem,, nic mi
się nie chce robić.Miłego popołudnia.
Dla Ciebie na poprawę humorku:
Miała sobie baba strasznie leniwego chłopa. Wszystko
sama robiła, obejście, dziecci, bydło, pole, ogródek..
no po prostu wszystko.
A w tym czasie jej facio, nic tylko papierosek, piwko,
telewizja... no istny Kiepski.
No i pewnego dnia stało się... Facio kipnął z piwkiem
w ręku przy kinie nocnym.
Wszyscy się do pogrzebu przymierzają, a baba gdzieś
biega, załatwia, papiery zbiera, do miasta jezdzi i
nikt nie wiedział o co chodzi.
Az tu nagle wszystko się wydało!
Okazało się że baba aż do Warszawy do krematorium
jezdziła, żeby jej chłop nie w trumnie tylko w urnie
był przywieziony.
Baba zapytana przez rodzinę dlaczego zdecydowała się
na kremację rzeczowo odpowiedziała:
-Bo ja te jego prochy do klepsydry wsypię, tej co to
czas mi odmierza.
I jak się stary dureń za życia nie napracował... to
teraz będzie zapieprzał wte i wewte.
Pozdrówka ślę
Jurek
ciężka sprawa z tymi Twoimi weekendami :), w takim
razie musisz czekać do letniego urlopu :)
Olu - gdy zaglądałam do Wierszy i widziałam twoją
obecność w postaci komentarzy - myślałam sobie - Kiedy
ona śpi i na jaką idzie zmianę - dopiero dziś twój
leniwiec dał mi odpowiedz.Potrafisz wszystko zamknąć w
strofy - lubię cię czytać
Olu, zdecydowanie polecam piątą strofę. To zawsze
pomaga.
Pozdrawiam Oleńko milutko paa
Nic dodać, nic ująć Oleńko! recepturka super!
Miłego dnia:)))
Fajnie to ujęłaś Olu. Serdeczne pozdrowienia.
Fajnie to ujęłaś Olu. Serdeczne pozdrowienia.
Rady nie od parady! I co, skorzystałaś... Uśmiechy
Oluniu :D
Ola się wycwaniła na chorobowe wybyła
Dziękuję Nasze Serce. Wrocław, to rzut beretem:).
Miłego...