Lepiej drugim niech pozostanie
Chciałem mieć zawsze ostatnie zdanie,
by moim było kończące słowo.
Powstało jednak z tym zamieszanie,
musiałem wszystko tworzyć na nowo.
Coś mi skręciło kolejność zdarzeń,
numerologia sens swój straciła.
A ja jak dziecko wciąż dalej marzę,
by taka chwila jeszcze wróciła.
By kiedyś jeszcze ktoś mnie docenił,
oraz wprowadził do swego grona.
Tak bym coś w swoim życiu odmienił,
myśl może fajna, chociaż szalona.
Mijały noce, dni i miesiące,
i nawet lata jako czas długi.
Nikły obawy gdzieś w duszy tlące,
wciąż byłem tylko najwyżej drugi.
Któregoś razu, niby przypadkiem,
spotkałem gościa, dał mi nadzieję.
Masz przyjacielu zalety rzadkie,
jeszcze w swym życiu dość poszalejesz.
Tylko cyrograf podpisz krwią dany,
i wstąp do partii, którą ci wskażę.
Tam za swe słowa będziesz kochany,
czyli jak chciałeś, szczyt twoich
marzeń.
Już byłem pewien, że mam co chciałem,
że zażegnałem widok kryzysu.
Natychmiast żądzę tę powstrzymałem,
dlaczego miałem wstąpić do PIS...u?
Chciałem mieć zawsze ostatnie zdanie,
by moim było kończące słowo.
Lecz lepiej drugim niech pozostanie,
i atmosferę ma w sobie zdrową...
Komentarze (7)
Z wyborami politykw jest jak z grzechami i tak potem
będziemy żałować ;)
Czasami i ci pierwsi się mylą. Bardzo ciekawy wiersz a
swoją drogą podczas kryzysu to można i do PISu.
Pozdrawiam
Za Marylką dziś Grand :-)
Miłego dnia życzę
Nie ma ludzi nieomylnych a bycie pierwszym bardziej
zobowiązuje.
Pozdrawiam
Wszystko dobre, co dobrze się kończy.
Pozdrawiam miło :)
Czasem warto ustąpić.
Pozdrawiam serdecznie :)
Mój mąż musi mieć zawsze ostatnie zdanie. To nie jest
miłe (z mojego punktu widzenia)