Lepiej nie wiedzieć.
Kurcze, jak ktoś dobrnie do końca, to szacun! :D Nie miałam pojęcia, że tyle tego napociłam.
Czy ja lubię swoje wnętrze?
Hm... Jest mi obce, obojętne,
takie pleśnią porośnięte.
Kilka chwastów, nic słoneczka
i wątroba z domu dziecka.
Mózg leniwy wciąż w spoczynku,
oczy łzawią mi z wysiłku.
Hydraulika już szwankuje
i zwieraczy potrzebuje.
Nogi w ruchu - jeśli trzeba,
no i ręce - bez nich bieda.
W żyłach niby krew mi krąży,
ale jak maciora w ciąży.
Serce jako-tako pika,
Lecz to sprawa mechanika.
Włosy jakoś przyklejone,
cóż... bez życia - ususzone.
Dusza sobie błądzi w ciele,
chociaż miejsca ma niewiele.
Żołąd trawi co popadnie,
nerki się taplają w bagnie.
Płuca ledwo już dychają,
trzustka skomle umierając.
Żółć wylewa się obficie,
gorycz w gardle - też przeżycie!
W uszach wosku co niemiara,
w ustach suchość, sauna, para.
Język kołkiem w gardle staje
i rozruszać się nie daje.
Jajka klują się niemrawo,
krwawy dramat - bijcie brawo!
Siada cała mechanika,
jak w zegarku - choć wciąż tyka.
Spieszy, spóźnia, w końcu staje,
żadnych dźwięków nie wydaje.
Moje ciało, już niebawem,
spocznie w skrzyni gdzieś pod grabem.
Na dnie dołu, tam, pod ziemią,
już robaki się weselą.
Jak obiecał doktor Glinka,
kostek się zostanie kilka.
Będzie zero mechaniki
i popsutej hydrauliki.
Na każdego przyjdzie pora,
więc nie bawmy się w znachora.
Po co martwić się na zapas?
Lepiej teraz figle płatać.
Jak cię dorwie pani z kosą,
będziesz wiedział kiedy, po co.
Wtedy boleć cię przestanie,
choć to smutne pożegnanie.
Komentarze (6)
a ja się skremuję i tego nie poczuję:)
Booommmbbbooowa
pozdrawiam+++++
:D - świetna satyra, zabawna i ironiczna !:)
wypisz, wymaluj - ja :)
Rozbawił mnie obrazek kompletnego wraka człowieka-
strrraszne he he Fajnie napisane i nie było problemu
doczytać - sporo w nim niestety życiowej gorzkiej
prawdy:) Pozdrawiam:)
To prawda czasem lepiej nie wiedziec...Fajnie lekko
sie czyta Twoja satyra.Jestenm za:)Pozdrawiam.