W lesie
dowcipy zasłyszane w leśniczówce
Pewnej nocy, do leśniczego z Czarnolasu,
doszło echem dziwaczne tupanie z tarasu.
Przez okno, zza zasłony
zaglada przestraszony...
A tam - na wprost - biegnie droga do
lasu.
Nazajutrz gajowy, w lasku przy Zachęcie,
usłyszał trzask czyichś kroków na
zakręcie.
W krzaki prysnął, przyczajony...
Co zobaczył, zaskoczony?
To po prostu przeszło ludzkie pojęcie.
autor
krzepkaDulcynea
Dodano: 2012-12-10 10:15:36
Ten wiersz przeczytano 3394 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Niedopowiedzenie
w dwuznaczne znaczenie
i wielkie zaskoczenie...
I cały czas jestem ciekawa, czyje to kroki tak
trzaskająco było słychać:)
Świetne limeryki:))
Dowcipnie i ciekawie :)
Fajne... :)
bardzo fajne, pozdrawiam
lekko limerycznie i z humorkiem
ciekawie
kto by się spodziewał
biegnącej drogi do lasu - super
też kiedyś widziałem
ludzkie pojęcie nieogarnięte
Pozdrawiam serdecznie
no nie słychane... raczej zasłyszane i nie do
zobaczenia :))))
dobre:)) pozdrawiam
Swietne limeryczki, usmiechniete:)Pozdrawiam.
Właśnie tak lubię najbardziej. :)
Masz rację MamaCóra. To taka zabawa słowem na zasadzie
dwuznaczności pojęC lub słów. :)
To właśnie za tą drogą, ludzkie pojęcie w las
skoczyło, a jakie małe z tego wyjdą, zapewne małe ,,o
to chodzi,, Pozdrawiam z usmiechem :)
fajny wesoły ciekawe co on tam zobaczył?
pozdrawiam;-)))
Dziękuję za uśmiech. Cieplutko pozdrawiam