W lesie i ogrodzie
Powietrze o poranku było chłodne i gęste.
Nieprzeniknione kłęby mgły ścieliły się
nisko nad ziemią. Świerkowy las, kapiący
kroplami rosy na krzewy i paprocie,
nadawał okolicy niewypowiedziany urok
mglistej krainy. Słychać jednostajne
stukanie dzięcioła, szukającego owadów pod
korą. Na dole, ścieli się wilgotny dywan
jodeł. Na srebrnych brzozach
żółkną liście, dęby zaczynają tracić
kruche brązowe okrycie. W mchu, lśnią jak
klejnoty żółte nieśmiertelniki. Słychać
szelest robaczka, ryjącego pod liśćmi
kryjówkę, by wyjść z niej wiosną.
Rozwichrzone źdźbła trawy powiewają na
wietrze, który nadleciał potężny, uginając
i wichrując, i pognał dalej z tryumfującym
świstem. Rozhuśtał gałęzie sosen ,
zatrzymał się w ogrodzie, wzbijając
piaskowe wiry na suchej ścieżce. Trawniki
są jeszcze zielone, ale astry gubią gdzieś
swoje odcienie fioletu i jaśnieją czystym
różem. Ciemne chmury, pełzają po niebie na
podobieństwo przyczajonych bestii. Dnie
stają się coraz krótsze, szybko
nadchodzi
melancholijny zmierzch z zapachem
dojrzewających jabłek. Niebo, jakby
podzielone. Górna część w kolorze
ciemnego, prawie czarnego granatu,
z przebłyskami żarzących się smug
wieczornej czerwieni. Dolna, aż po
horyzont, mieni się ognistym złotem.
Wygląda to tak , jakby horyzont stał w
płomieniach i powoli zasuwał się, czarno
granatową zasłoną chmur. Ostatnie, słabe
błyski wchłania atramentowa ciemność.
Tessa50
Komentarze (18)
Pięknie :)
Pozdrawiam :)
ależ Ty Tereniu robisz piękne zdjęcia słowami :-)
Dokładnie taka jest jesień :)
Tereso twoje prozy - wyzwalają refleksję i chwile
relaksu,
czytając odpoczywam, zaczarowany miejscami o jakich
opisujesz tak barwnie i wyraziście.
Przeurocza Tesso, zawsze pięknie opisujesz przyrodę.
Pozdrawiam serdecznie:)
Moze warto porawic z duzej w tytule i dolozyc kilka
przecinkow.
Powiem szczerze, ze taka proza jest piuekniejsza od
nie jednego wiersza. Bystrym okiem podpatrzony
pazdziernik.
"Ciemne chmury pełzają po niebie, na podobieństwo
przyczajonych bestii." - bardzo ładne opowiadanie.
Serdecznie Pozdrawiam
Bardzo obrazowo,pieknie:)Pozdrawiam.
Witaj Tereniu.
Wczoraj byłam w lesie. Twój opis przypomina mi go.
Byłam też z Tobą w ogrodzie i podziwiałam urok
jesieni. Czuję zapach dojrzałych jabłek.
Pozwól, że zerwę kilka do koszyka, wszak to Twój
ten piękny ogród.
Dziękuję i cieplutko pozdrawiam:-))))))))))
Piękne sprawozdanie w czasie przeszłym i
teraźniejszym:)
Umiesz bardzo obrazowo przedstawiać cuda natury..
gratuluję i spokojnej nocy życzę:-)
Byłam z Tobą w lesie Tesso,aż do zmierzchu.A potem
powiało zapachem jabłek. Cudownie aromatyczny
dzień.Pozdrawiam serdecznie.
Witaj Teresko. Długo Ciebie nie było i przyznam, że
brakowało mi Twojej wyjątkowej, zmysłowej prozy.
Pięknie i malowniczo opisałaś to miejsce, aż chciałoby
się tam być, ale najlepiej we dwoje. Pozdrawiam:)
czytając tę prozę widzę ten las, rosę...czuję zapach
jabłek, potrafisz zauważać takie drobiazgi. Prawda, że
świat jest piękny? Pozdrawiam