Leśmianowski świat
z miłości do poezji Pana B.L.
W leśmianowski bezświat tych ciągłych
niedowcieleń,
Gdzie topielec bezwładnie wchodzi w samą
zieleń,
Gdzie młoty osobiście mury rozkruszają
I Świdryga z Midrygą się odczłowieczają
Weszłam ja, by poczuciem odgadnać
spojrzystość
Oraz niepoznaniem zrozumieć oczywistość.
I zbłąkałam się leśnych w bezdrożnych
drożynach
I zbłądziłam w ów twórczych poety
wyczynach.
Niespodzianie znalałam w mym oczekiwaniu
Drogowskaz wskazujący drogę ku poznaniu.
W śpiewnych wersach leśmianowskich ballad i
wierszy
Jest świat wielki, bezświat jest większy i
szerszy.
I wszystko jest tu inne, jest
odrealnione
I w inności swej powszechne, bo
niedowcielone.
I ja, jak topielec w tą zieleń wstąpiłam
W poezji Leśmiana się w niego wcieliłam
Wystarczyło tylko wiersze musnąć
spojrzeniem
I poczuć i odgadnąć w bezsensie
znaczenie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.