leśna cisza...
leśna cisza...
Jaka tu cisza tylko promienie
kojąc bezlistne szare gałęzie
płyną kaskadą zwiewnych aniołów
nastrój osiada tajemny wszędzie
gdzieś w załamaniach śnieżnej powłoki
cienie szukają bezpiecznych schronisk
słychać szelesty pośród wyżłobień
jakby blask światła pustkę chciał gonić
zwolnij na chwilę uśmiech mi prześlij
aniele marzeń w tunice z tulu
perłowoszary ogień zapalaj
by dzień pogodą życzliwie urósł
poddaj mnie kornie pod wpływ tkliwości
radosnej zgody dają ci oddźwięk
czas gra na skrzypcach rzęs mgła dotyka
więc źródło siły zgarniam w przelocie
Komentarze (18)
na granicy magii
Zsałuchana w odgłosy lasu... Dziękuję :)
Jesteś niewyczerpaną kopalnią ciepła i piękna.
delikatnie ,czule i pięknie ,urzekający opis przyrody
mistrzyni słowa i ciepła
Pieknie, zwiewnie, cieplutko i
romantycznie:)Pozdrawiam.
Uśmiech Ci ślę i myśli ciepłe
niechaj się cisza roziskrzy
szelestem światła pomknie za pięknem
które ukryte w szarościach liści
Uściski najserdeczniejsze:))))
Jak pięknie... lekko, zwiewnie i bardzo
romantycznie... Bardzo mi się podoba ten wiersz!
Jak pięknie... lekko, zwiewnie i bardzo
romantycznie... Bardzo mi się podoba ten wiersz!
Źródełko a w nim ciepełko miło się czyta :)
Dla mnie to śpiewająca słodycz.
czas gra na skrzypcach,
rzęs mgła dotyka,
ja, tak to czytam:))
Czas gra na skrzypcach rzęs - cudo! Ile w tym
niekłamanej poezji i lirycznych uniesień, więc
cieplutko
pozdrawiam!
takie ukojenie niesie twój wiersz i ciszę która niosą
aniołowie - cudny -
pozdrawiam serdecznie :-)
Leśna cisza i Twój wiersz przyniosły ukojenie.
Dziękuję, po dniach smutku, tego mi było potrzeba.
Pozdrawiam serdecznie:))