leśna dziewka
Dla P
tam na skraju lasu
gdzie wartki potok szumi
niebieskooka dziewczyna
w tafli wody myśli swe gubi
kryształowe łzy po jej policzkach płyną
dając wyraz udręki ziemskiego życia
patrząc w błękitne niebo niewiasta zadaje
sobie pytanie
czy choć jeden z tak wielu ludzi zrozumie
moje wołanie?
zaśpiewam piosnkę
niech ja wiatr po lesie niesie
lecz czy dotrze na czas?
czy ktoś pomoc mi przyniesie?
śnieżnobiałe jej dłonie
ku słońcu się wznoszą
błękitne niebo
o zrozumienie proszą
kim jest owa białogłowa
w leśnych kniejach zagubiona
elf, czy kobieta
czy pochodzi z tego świata?
jej dusze ciemność nocy wypełniła
lecz gdy zajrzeć głęboko
widzę serca bicie
widzę nadzieje na lepsze życie
gdy wciąż mały płomyczek nadzieja w duszy
się tli
pozostaje nam wiara ze nadejdą lepsze
dni
czy podejmiesz ryzyko ?
która drogę wybierzesz?
słuchaj swego serca
tylko ono Ciebie nie zawiedzie
Komentarze (2)
wierszyk ładny, dużo rymów kilkaze sobą nie gra ale
spox ogółem fajnie się czyta :))
wiec plusik zostawiam :))
pozdrawiam :))
Chwilowo to nimfa i białogłowa. Minie rok za roczkiem,
zostanie teściowa.