Leśna wędrówka
Trzymając się za ręce
obok siebie blisko
szliśmy do lasu
brzozowego w maju
słoneczko już chyliło
swoją głowę nisko
i kąpało promyki
w przydrożnym ruczaju
Przeogromny kobierzec
konwaliowy biały
przed nami na polanie
cudny przepych kładł
miłosnymi szeptami
przetykany cały
jakże wdzięcznie użyczał
śliczny wonny kwiat
Ciepły zmierzch się przymilał
do nas na polanie
odrzuciłam hen w trawę
tę dzwoneczków biel
by nikt nigdy
odtworzyć zdarzeń nie był w stanie
co zwieńczyły
tak miły tej wędrówki cel
Komentarze (1)
maj się mai a ludzie się kochają :)++