Leśny koncert
W starym lesie, echo plotkę niesie, polana
jest osobliwa, co dziwy jakieś skrywa.
Tam drzewa ogromne konary swoje splątały a
słońce maluje niby witraże pomiędzy
listkami.
Światłem i cieniem wrażenie czyni, niby
gotyckiej świątyni.
Dwa drzewa zmęczone, co sił stać już nie
miały, legły tam gdzie stały.
Mchy szybko je porosły,
a kwiaty zdobiły już od wiosny.
Obok łopianów, paproci i mięty, źródełko, a
woda w nim zdrowa i cudna.
Każdy napić się może ze świętego źródła.
Strumykiem niewielkim, po kamykach
zielonych biegnie ku dolinie, podskakuje,
kaskadami spada, iskierkami błyska,
spokojnie znów płynie, niknie w gęstwinie,
by hen daleko wypłynąć dużą rzeką.
Zapachy leśnych drzew i kwiatów wiatr
roznosi po lesie od wiosny aż po
jesień.
Gdy ranek wstaje różowy budzą się zięby i
kosy, wszystkich zachwycają śpiewem swym,
na tysiąc czystych serc i wielogłosy.
Później słowiki arie solowe dają.
Świerszcze i pasikoniki na skrzypkach
grają.
Wieczorem gdy niebo czerwienią maluje
zorze, żaby zapraszają na koncert w leśnym
jeziorze.
A gdy noc oczy zamyka, budzą się maleńkie
świetliki i noc całą pląsają w takt ulotnej
muzyki. Wraz z nimi las cały bawi się do
rana.
Tak to społeczność leśna, tańcem i śpiewem
chwali swego Pana.
Komentarze (48)
las jest niczym ołtarz ku chwale Pana Boga.
Klimatyczny, ciepły i sympatyczny koncert na leśną
orkiestrę. Doskonała puenta w finale.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru. :):)
Bardzo ładna bajka :)
Miałam ten obraz lasu przed oczami, czytając.
Pozdrawiam serdecznie :)